Takie inicjatywy rodziców lubimy. Im wcześniej zaczyna się przygodę z motoryzacją, tym więcej czasu na zapoznanie się z tajnikami jazdy.
Przykładem może być ten 4,5-letni chłopczyk o imieniu Bruno, który w specjalnie przystosowanym Maluchu pokonuje odpowiednio przygotowany tor. Chłopiec nie ma najmniejszych problemów z koordynacją i synchronizacją ruchów, co oczywiście robi wrażenie. Radzi sobie nie tylko z szybkim pokonywaniem zakrętów, ale też kontrami, a to oznacza, że ma wyczucie i spory potencjał. Jesteśmy pewni, że w niedalekiej przyszłości będzie o nim głośno.Trzymamy więc za niego kciuki i wierzymy, że wyrośnie z niego znany na całym świecie kierowca rajdowy! Powodzenia mały!