Kolejna klęska żywiołowa w Chinach pochłonęła wiele istnień ludzkich i spowodowała problemy komunikacyjne.
Niestety, aż 302 osoby zginęły, a 50 uważanych jest za zaginionych. Aż 930 tysięcy mieszkańców prowincji Henan wymaga relokacji. Skutki powodzi dotyczą też strat materialnych. Wśród nich znajduje się 400 tysięcy zalanych samochodów.
Uszkodzeniu uległy również obiekty budowlane, a także infrastruktura – zarówno kolejowa, jak i drogowa. Skala zniszczeń jest bardzo duża. Lokalni urzędnicy twierdzą, że przywracanie stanu sprzed powodzi może potrwać nawet rok. Według wstępnych wyliczeń, straty pochłoną niemal 21 miliardów dolarów.
Wielu ludzi straciło dach nad głową i dobytek całego życia. Konieczna jest więc pomoc humanitarna. Jak można się domyślać, wielu mieszkańców nie posiadało ubezpieczenia, dlatego sytuacja jest tragiczna. Część osób nie ma dokąd wracać.
Reakcja państwa jest więc konieczna. Natura po raz kolejny pokazała, że jej siła nie jest do powstrzymania. Trudno przygotować się na takie zdarzenia, bo nie odbywają się one regularnie. Ani synoptycy, ani specjaliści od regulacji wód nie są w stanie przewidzieć powodzi na tyle wcześnie i dokładnie, by uniknąć poważnych konsekwencji.