Przerabianie silników Diesla nie jest niczym nadzwyczajnym. Zajmują się tym zarówno fanatycy, jak i profesjonalne firmy tuningowe.
Niektóre modyfikacje są tak skrajne, że trudno je uznać za bezpieczne. Nie brakuje śmiałków, którzy potrafią zwiększyć moc seryjnej jednostki o kilkaset procent. W najmniej szkodliwym przypadku, skróci to żywotność całej konstrukcji. Ta historia pokazuje jednak, że może być znacznie gorzej…
Pewien miłośnik motoryzacji postanowił przeprojektować zespół napędowy swojego pick-upa. Diesel o pojemności 3,9 litra otrzymał podwójne doładowanie i szereg podzespołów wpływających na maksymalne zwiększenie jego możliwości. W rezultacie udało się uzyskać 2920 KM. To wszystko przenoszone było jedynie na tylną oś.
Podczas pokazu, który był jednocześnie pomiarem na hamowni, użytkownik pojazdu nie dał nawet chwili wytchnienia silnikowi. Towarzyszył temu czarny dym i potężny ryk. W końcu nadszedł kres i doszło do wybuchu. Pick-up podskoczył i stanął w płomieniach. Osoba będąca w kabinie zdołała uciec. Zobaczcie to szalone widowisko:
Wyświetl ten post na Instagramie.