Młodość ma swoje prawa i przywileje. Trudno oczekiwać od niedoświadczonych osób przesadnej rozwagi, ale wszystko powinno mieć swoje granice.
Niestety, niektórzy dorastają wolniej, niż można tego oczekiwać. Przejawy braku wyobraźni objawiają się także na drogach publicznych, co jest szczególnie niebezpieczne. Młodsi kierowcy znacznie bardziej podatni są na brawurę i ma to swoje konsekwencje.
Jechał 200 km/h po drodze z ograniczeniem do 80 km/h
Ten 21-latek zdecydowanie dał się ponieść emocjom. Dudniący bas wybił mu z głowy zdrowy rozsądek, dlatego lekceważył wszelkie znaki drogowe – przekraczał prędkość, wyprzedzał w niedozwolonych miejscach i pozwalał sobie na bardzo ryzykowne manewry.
W końcu postanowił zjechać w lewo, ale nie zorientował się, że jedzie zdecydowanie za szybko. Auto wykazało się podsterownością, uderzyło w wysepkę, a następnie wpadło do rowu. Była to bardzo mała lekcja pokory, bo nikomu na szczęście nic się nie stało.
Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że kary za tego typu występki są zbyt łagodne. W przypadku rażącego naruszenia przepisów powinien być zasądzany kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów lub po prostu konfiskata mienia. Ta druga opcja byłaby szczególnie przydatna w przypadku osób notorycznie jeżdżących na podwójnym gazie. Zabranie samochodu byłoby w tym przypadku dużo bardziej skuteczne od kar i mandatów, których i tak nie są w stanie zapłacić.