Wiosna zaczyna ujawniać swą obecność, co oczywiście oznacza, że na drogi wyjeżdżają fani dwóch kółek. Podobnie jak w przypadku innych grup uczestników ruchu, w tej też znajdują się nieodpowiedzialne jednostki.
Jazda z prędkością 200 km/h na motocyklu powinna ograniczać się to zawodów profesjonalistów, którzy pokazują swoje umiejętności na torze. Niestety, niektórzy pozwalają sobie na takie szaleństwo na odcinkach publicznych, co oznacza tworzenie zagrożenia dla innych.
Najczęściej dotyczy to ludzi, których główne doświadczenie związane z takimi maszynami to odkręcenie manetki. To umie zrobić każdy. Gorzej, gdy trzeba nagle skręcić lub zahamować. Wtedy już pojawiają się kłopoty.
200 km/h na motocyklu – głupota
Zdajemy sobie sprawę, że sportowy jednoślad błyskawicznie nabiera prędkości, ale to niczego nie zmienia. Szybkość trzeba wytracić, a przy dużych różnicach między pojazdami nietrudno o przecenienie układu hamulcowego i własnych możliwości, tym bardziej że motocykliści bardzo często lekceważą prawidłowy odstęp.
Tak też było tym razem na drodze S7 w pobliżu Nowego Dworu Mazowieckiego. Policjanci w nieoznakowanym radiowozie dostrzegli uczestnika ruchu, który jedzie 200 km/h na motocyklu. Na tamtym odcinku można rozpędzać się do 80 km/h, co oznacza znaczące wykroczenie użytkownika ścigacza.
>Kolizja z motocyklistą. „Jakimś cudem utrzymał równowagę” (wideo)
Okazało się, że tym szybkim motocyklistą jest 32-letni mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego. Policjanci szybko ustalili, że mężczyzna nie posiada uprawnień – kategorii A. Nie mógł więc legalnie prowadzić tego pojazdu.
Jak można się domyślać, kara była surowa. Motocyklista musi zapłacić 2500 złotych mandatu, a na jego konto wpłynęło 15 punktów karnych. Czeka go również sprawa w sądzie, który może nałożyć 30 tysięcy złotych grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na czas od 6 miesięcy do nawet 3 lat. Krótko mówiąc, wybryk nie był wart ryzyka.
Konsekwencje za jazdę bez uprawnień mogą być bardzo dotkliwe, dlatego nie warto tego zrobić. Kurs jest znacznie tańszy niż potencjalny mandat i inne skutki zatrzymania przez policję, dlatego warto poświęcić swój czas i zdobyć odpowiednie prawo jazdy.