Supersamochody to zabawki dla bogatych ludzi. Albo ich dzieci… Niestety, często ich moc przewyższa możliwości kierowcy, czego przykładem jest ta sytuacja z Singapuru.
Osiemnastolatek prowadzący Nissana GT-R rozpędził się do zbyt dużej prędkości i zlekceważył znak stop. Wyjeżdżając z podporządkowanej nie zdążył wyhamować i uderzył w Toyotę Corolla. Niczemu nie winny kierowca japońskiego sedana musiał być zaskoczony, gdy w jego drzwiach zaparkował supersamochód. Nikomu nic poważnego się nie stało, ale to kolejny dowód na to, że szybki samochód w nieodpowiedzialnych i zupełnie nieświadomych „rękach” może być bardzo niebezpiecznym narzędziem. Niech to będzie przestrogą dla bogatych rodziców…