BMW Serii 5 to bez wątpienia jeden z najlepszych sedanów segmentu E. W topowej wersji potrafi dać nie tylko komfort, ale też wyjątkowe osiągi.
Warto dodać, że bawarska limuzyna jest również podatna na modyfikacje technologiczne, dlatego często trafia na warsztaty tunerów. Przypomnijmy, że seryjne BMW M5 G30 ma pod maską doładowane V8 o pojemności 4,4 litra. W podstawie generuje 600 koni mechanicznych oraz 750 Nm momentu obrotowego.
Te potężne wartości trafiają na obie osie za pośrednictwem 8-biegowego automatu. Kierowca tego auta może przyspieszać do 100 km/h w 3,4 sekundy i bardzo szybko zbliżyć się do elektronicznej blokady, którą wyznaczono przy 250 km/h. Warto dodać, że drugą setkę można zobaczyć już po 11,1 sekundy. Obłęd.
Bawarski sedan po tuningu kontra auta rallycrossowe
To porównanie nie ma większego sensu, ale i tak budzi spore zainteresowanie. Z jednej strony mamy BMW M5 G30 Evolve, które zostało podkręcone do aż 1000 koni mechanicznych. Obok niemieckiego auta stanęły trzy samochody wyjęte żywcem z motorsportu.
Jak można się domyślać, rallycrossowe pojazdy są znacznie droższe, niż BMW po przeróbkach. Prezentowany Ford Fiesta ma 2-litrowy, uturbiony silnik produkujący 550 koni mechanicznych oraz 700 niutonometrów. Z kolei MINI oferuje 600 koni mechanicznych i 1000 niutonometrów. Na koniec prawdziwa gratka: Ford RS200. Po modyfikacjach posiada 500 koni mechanicznych i 750 niutonometrów.
Te sportowe pojazdy ważą po około 1300 kilogramów. Przy ciężkiej, przerobionej Serii 5, te autka są lekkie jak piórka. Wynik na mecie nie jest więc taki oczywisty, tym bardziej że trzeba przenieść ten potencjał na asfalt.