Spośród wszystkich prezentacji, największe emocje polskich kibiców F1 wzbudza oczywiście ta, która została zrealizowana przez Williams Martini Racing.
Wydarzenie miało miejsce w Londynie. Nowy bolid FW41 jednego z najbardziej utytułowanych teamów prezentuje się okazale i pod wieloma względami został udoskonalony. Kilka słów przekazali także obaj kierowcy, którzy w sezonie 2018 zasiądą za sterami swoich maszyn. Wydaje się jednak, że obecność Sirotkina i Strolla przyćmił Robert Kubica, który będzie w tym sezonie kierowcą testowym Williamsa.
„Będę mógł dużo pojeździć w porównaniu z tym, co jest dozwolone przepisami. Dużo pracy w symulatorze, będę też wspierał kolegów. Wolałbym być kierowcą wyścigowym, ale 12 miesięcy temu nikt nie pomyślałby, że będę mógł w ogóle jeździć w Formule 1? – stwierdził Robert.
Nie każdy w to wierzył, ale nasz Rodak postawił kolejny krok zbliżający go do powrotu we właściwe miejsce. Poza symulatorem, szanse na oswojenie się z maszyną dadzą mu piątkowe treningi. Mam też dziwne wrażenie, że podczas wyścigu (i poza nim), Kubica będzie bardziej rozchwytywany, aniżeli jego koledzy z zespołu, którym ma pomagać w osiąganiu dobrych rezultatów…