Amerykanie nie mają w sobie europejskiego zapału do osiągania bardzo dużych prędkości. Tam 160 km/h (100 mph) uchodzi już za bardzo dużą wartość na „budziku”.
Nie trzeba nikogo przekonywać, że na autobahnach w Niemczech takim tempem jedzie się po skrajnie prawym pasie, by nie blokować drogi znacznie szybszym kierowcom… Za Oceanem użytkownicy dróg wpadają jednak na ciekawe pomysły, które urozmaicają im podróż. Jeden z nich postanowił wypuścić na autostradę… zdalnie sterowany samochód. Nie była to jednak byle jaka zabawka z hipermarketu, tylko profesjonalny model za grubsze pieniądze. Jak stwierdził świadek i jednocześnie autor poniższego nagrania video, niewielka zabawka rozpędziła się do 80 mph, czyli ok. 128 km/h.