Niektóre sytuacje wydają się tak absurdalne, że trudno w nie uwierzyć. Ta jednak wydarzyła się naprawdę – w jednej z chińskich prowincji.
Kierowca jadący osobówką dostrzegł wielotonowy zestaw, który poruszał się zygzakiem, postanowił więc wyprzedzić TIR-a i użyć sygnału dźwiękowego, by jakkolwiek wpłynąć na osobę prowadzącą ciągnik. Niestety, okazało się, że w kabinie nie ma nikogo…
Wtedy właśnie 42-letni mężczyzna podjął odważną decyzję. Pojechał kawałek dalej, wyszedł z własnego auta i postanowił „złapać” pędzący zestaw. Co ważne, udało mu się tego dokonać – zatrzymał pojazd nim doszło do tragedii. Było to skrajnie niebezpieczne, tym bardziej że droga prowadziła przez górzysty teren. Zobaczcie to: