Noc, alkohol i tłum ludzi może czasem pobudzać emocje i prowokować do niezbyt inteligentnych zachowań. Oto kolejny tego przykład.
Dwóm rosłym Panom nie spodobał się motocyklista i jego ścigacz. Nie znam genezy tego wydarzenia, ale równie dobrze mógł to być kaprys pijanych cwaniaków. W pewnym momencie jeden z nich kopnął w maszynę. Motocyklista nie pozostał w tej sytuacji obojętny – postawił sprzęt na stopce i pokazał Panom, jak może się skończyć takie zachowanie.
Mimo kasku na głowie, „trafił” obu. Wystarczyło po jednym strzale, by obaj padli na asfalt. Nie zachęcam do agresji, ale z pewnością wielu z Was uzna, że agresorzy zasłużyli na taką karę. Zobaczcie to: