W Kalifornii doszło do czegoś w rodzaju ulicznej imprezy motoryzacyjnej, która nie wyglądała na legalną…
Tłum gapiów z nagrywającymi smartfonami w rękach, auta po tuningu, palenie gumy i tego typu historie. Niestety, takie wydarzenia nie należą do najbezpieczniejszych i często kończą się fatalnie. Nie inaczej było w tym przypadku. Bohaterem całej sytuacji jest pewien kierowca i jego Ford Mustang Convertible poprzedniej generacji. Stracił on panowanie nad swoim samochodem i z impetem uderzył w obserwujących wydarzenie ludzi. Reakcja tłumu była natychmiastowa – kopanie w karoserię, uderzanie w szyby, rzucanie czymkolwiek się da… Głupota była tu obustronna. Brawura na zwykłych ulicach bez zachowania jakichkolwiek norm ostrożności to oczywiście skrajny bezsens. Przyglądanie się temu z bliska i okrzyki „radości” są jednak równie nieuzasadnione. Zobaczcie to: