w ,

Volkswagen Touran 2.0 TDI Highline – Rodzinna klasyka

Touran to kolejna wariacja Volkswagena na temat Golfa. Swoiste Magnum Opus. Podobnie jak protoplasta, nie budzi zbyt wielkich emocji. Jest? normalny. Bez udziwnień, stylistycznych fajerwerków, cudów na kijku i wodotrysków. Ot, rodzinne auto. Jeden z użytkowników poprzedniego wcielenia Tourana skonstatował swoje auto krótko i dosadnie: dawno mi się znudził, ale nigdy nie zawiódł? Ten model to konsystencja myśli stylistycznej i technologicznej Volkswagena mówiąca, że emocje są niezdrowe. Szczególnie kiedy stoimy zepsutym samochodem na poboczu drogi, podczas rodzinnych wakacji…

Z zewnątrz?
Gdybyśmy chcieli niezłośliwie zażartować, o Touranie III generacji moglibyśmy powiedzieć, że jest zaskakujący. Ot, taki oksymoron: zaskakujący Volkswagen! Otóż jedyne czym zaskakuje największy z rodziny Golfa to to, że niczym nie zaskakuje. Jest za to całkiem ładny w swojej zwyczajności. Sporo przeszkleń, kilka przetłoczeń wzdłuż boku auta i? tyle. Linia boczna bardzo przypomina Golfa Sportsvana, podobnie jak przednia część karoserii. Tył to także kalka Golfa, tyle że Varianta. I wszystko to tak normalne, zwyczajne, bezpretensjonalne, że aż? przyjemne dla oczu. Wiadomo nie od dziś, że wielkość jednak ma znaczenie. W VW też to wiedzą, dlatego już pobieżna obserwacja pozwala dostrzec różnicę w wielkości pomiędzy II a III generacją auta. Tak, nowy Touran jest zdecydowanie większy od poprzednika. Autu przybyło 13 cm długości i aż 11 cm rozstawu osi. Przy okazji je odchudzono średnio o 62 kilogramy. Efekt? Jeden z największych i najbardziej pakownych minivanów na rynku.

? i we wnętrzu
I znowu zaskakująco! We wnętrzu Tourana? nic nie zaskakuje. Jest Golfowo, czyli schludnie, ergonomicznie, porządnie. Owszem, ci dla których ważniejsza jest forma, mogą poczuć się nieco rozczarowani zachowawczym designem kokpitu. Ale w mojej opinii dużo przyjemniej jest znaleźć się we wnętrzu auta, którego nie musimy ?rozgryzać? za pomocą wielotomowej instrukcji obsługi. Nawiązując do słów jednego z kolegów z branży, to jednak Jean powinien się uczyć u Hansa.

Większy rozstaw osi praktycznie przekłada się na większą ilość miejsca dla pasażerów. To widać i czuć! Touran jest autem siedmioosobowym, z których aż pięć posiada mocowanie ISOFIX – trzy mocowania na kanapie środkowej i 2 w ostatnim, trzecim rzędzie. A to oznacza, że Touran najnowszej generacji jest jednym z nielicznych minivanów, w którym na środkowej kanapie można zamocować jednorazowo aż 3 foteliki!

Warto docenić nie tylko pojemną kabinę, ale też bagażnik. Z kompletem podróżnych na pokładzie do dyspozycji pozostaje około 200 litrów. W konfiguracji 5-osobowej, 843 litry, a po złożeniu drugiego rzędu (chowa się w podłodze i dzięki systemowi Fold Flat tworzy równą powierzchnie ładunkową) – aż 1980 litrów! Mało? Nie ma sprawy. Tourana wyposażono w składany hak holowniczy. Wystarczy przycisnąć specjalny przycisk umiejscowiony na ściance bocznej bagażnika i czekać aż się owy hak wysunie.

volkswagen_touran_2.0_tdi_highline_test_6

Technologia
Pod maskę auta trafia 6 silników. Tradycyjnie, diesle z wtryskiem CR o pojemnościach 1,6 oraz 2 litrów i mocach 110, 150 i 190 KM. W gamie są też jednostki benzynowe (1,2 i 1,4 TSI) generujące 110, 150 i 180 KM. Do testu otrzymaliśmy auto z dwulitrowym, 150-konnym dieslem. I nie tylko pojemne wnętrze jest atutem auta. Dwulitrowy silnik wysokoprężny, który osiąga pełną moc przy 3500 obrotach i generujący 340 Nm. (w zakresie 1750-3000 obr./min.) to kolejny atut auta. Popularny ?tedeik? z wtryskiem CR zapewnia przyspieszenie tego sporego auta do pierwszej setki w mniej niż 10 sekund i rozpędzenie się do 205 km/h. Spalanie? No cóż, znowu standardowo? niewielkie. Katalogowo, Touran ze 150-konnym dieslem powinien zasysać 4,5 litra ON średnio, 4 na trasie i 5,4 w mieście. Potwierdzone w teście spalanie kształtowało się na podobnym poziomie. Z tym że testowy Touran palił w mieście mniej, niż zakłada producent. Średnia z redakcyjnego testu wyniosła niewiele ponad 4 litry.

Niemcy po raz kolejny chcą wygrać wojnę o klienta nie tylko multilateralnością auta, ale też wyposażeniem. Jest więc klimatyzacja z filtrem przeciwpyłowym i mnóstwo gadżetów elektronicznych, takich jak: asystent parkowania, asystent wyjazdu, Trailer Assist wspomagający jazdę z przyczepą, 4 profile jazdy dla 4 różnych kierowców i Car Net, który dzięki funkcjom Cam Connect, MirrorLink, CarPlay i Android Auto, zapewnia połączenie z siecią i pełni funkcję hotspota Wi-Fi. Co więcej, nowy Touran jest seryjnie wyposażony w system automatycznego hamowania po kolizji.

Wrażenia z jazdy
Touran III generacji powstał na płycie MQB. Ale pomimo tego, że płytę dzieli z innymi Volkswagenami, prowadzi się nieco inaczej. Oczywistych analogii szukamy w prowadzeniu Sportsvana. I? jednak dalej jest inaczej. Bardziej kompaktowy Sportsvan wydaje się nieco mniej? komfortowy. Touran omalże przepływał przez wszelkie nierówności drogi. Za to dłuższy, szerszy i wyższy w ostrzej pokonywanych łukach zauważalnie ?zarzucał? tyłem. Komfort podróżowania, nieporównywalny jednak z ?francuzami?. Szczerze powiedziawszy, nie lubię aut zbyt miękkich. W niektórych francuskich minivanach dostaję choroby morskiej. Za to ten Volkswagen w pełni zaspokaja moje potrzeby pewnego, bezpośredniego w prowadzeniu, a jednocześnie wygodnego rodzinnego auta.

Dzięki 150 koniom i 340 Nm. momentu obrotowego auto doskonale przyspiesza. Nie ma więc kłopotów z wyprzedzaniem. Manualna skrzynia biegów (6 przełożeń) działa lekko i precyzyjnie. Można by powiedzieć, intuicyjnie. Skok lewarka jest zaskakująco krótki. Zmiana biegów nie przypomina mieszania w kotle z zupą. Pod tym względem Touran bardziej przypomina Golfa GTI niż rodzinnego minivana. Touran, o czym pisałem we wstępie, ma sporo przeszkleń. Dzięki temu zapewnia doskonałą widoczność w każdym kierunku. To ważne, kiedy sporym w sumie autem próbujemy się wpasować w standardowe miejsce parkingowe.

Okiem przedsiębiorcy
Touran III generacji, co zrozumiałe, jest znacznie droższy od swojego protoplasty, czyli Golfa. Wersja podstawowa auta kosztuje 83 390 złotych. Najdroższa odmiana bez opcji dodatkowych to wydatek 120 tys. złotych. Model testowy, również bez dodatków kosztuje natomiast 112 390 zł.

Osoby zainteresowane zakupem tego modelu mogą zdecydować się na jedną z trzech opcji kredytowych realizowanych przez Volkswagen Bank: AutoKredyt (wkład własny od 0 do 30%, okres kredytowania od 36 lub 48 miesięcy, oprocentowanie 3,99%), Kredyt CarePort Life (wkład własny od 10%, okres kredytowania od 12 do 84 miesięcy, oprocentowanie 4,99% dla okresów od 12 do 36 miesięcy oraz 5,44% dla okresów od 48 do 84 miesięcy) i Kredyt Wygodna Spłata 2×50% (wkład własny 50%, oprocentowanie 0%, druga połowa płatna po roku). Z kolei dla przedsiębiorców przygotowano szeroką ofertę leasingową: umowa na okres od 24 do 60 miesięcy, opłata wstępna od 10% do 45%, wartość końcowa od 25% do 51% wartości auta.

Podsumowanie
Touran to udany kompromis pomiędzy kompaktem a rodzinnym minivanem. Dostatecznie urodziwy, zaskakująco pojemny i komfortowy, rozsądnie skalkulowany. Auto bez wad? No, takich aut nie ma. Chodzi jednak o to, żeby ?plusów dodatnich? było więcej, niż ?plusów ujemnych??

 

Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

4 komentarze

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

ATS Dieci oficjalnie

Mercedes C 450 AMG Brabus