I doczekaliśmy się. Po licznych zapowiedziach, testach i podgrzewaniu atmosfery przyszedł czas na oficjalne ujawnienie topowej wersji T-Roc’a.
Wzbogaca ją literka „R”, co oczywiście odgrywa sporą rolę. Wykorzystują ją bowiem rasowi sportowcy z gamy
Volkswagena. Co ona oznacza w tym przypadku? Na pewno podrasowaną stylistykę, która oferuje sportowe zderzaki, delikatnie obniżone zawieszenie, charakterystyczne felgi i cztery końcówki wydechu. No właśnie, wydech – cały układ został dostarczony przez Akrapovica, co zobowiązuje.
Warto dodać, że tłumiki mają czym „pluć”, bo pod maską mieszka 2-litrowe TSI generujące 300 KM i 400 Nm. Współpracuje z nim przekładnia DSG (7-biegowa) przekazująca cały potencjał na obie osie. Dzięki takiemu zestawieniu, prezentowany Volkswagen osiąga setkę w zaledwie 4,9 sekundy i bez problemów rozpędza się do 250 km/h.
Klienci mogą też liczyć na bogato wyposażone wnętrze i sportowe dodatki pod postacią półkubełkowych foteli, aluminiowych pedałów i spłaszczonej u dołu kierownicy. Auto zostanie oczywiście pokazane w Genewie, a w drugiej połowie roku powinno trafić na rynek.