Granica mocy w samochodzie stawiana jest coraz wyżej. Teraz bardzo wiele samochodów bez problemu przekracza 1000 KM. I nie mam na myśli tylko seryjnych modeli.
Przerobiony Golf II generacji jest tego najlepszym przykładem. Pod jego maską mieszka dwulitrowy, turbodoładowany silnik generujący 1233 KM i 1094 Nm momentu obrotowego. To ogromne stado pozwala na rozpędzanie niemieckiego hatchbacka w 2,5 sekundy do pierwszej setki. Supersamochody z logo McLarena, Porsche, a nawet Bugatti mogłyby więc zostać porozstawiane po kątach. Golf II został bowiem odchudzony do minimum. Zresztą, nawet seryjne egzemplarze były znacznie lżejsze od dzisiejszych aut sportowych. Sami zobaczcie, jak ten pocisk przyspiesza, próbując łapać przyczepność przy prędkościach 3-cyfrowych: