Kolejny przejaw głupoty miał miejsce w Dublinie, w Irlandii.
Pewien zbuntowany człowiek postanowił ukraść niewielkiego hatchbacka, najprawdopodobniej japońskiego. Po dokonaniu kradzieży stwierdził, iż fajnie byłoby pojeździć nim na ręcznym po drogach publicznych. Wielokrotnie ryzykował on zniszczenie czyjegoś mienia i stanowił zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Kolejny jego czyn zaskoczył chyba wszystkich. Wyskoczył bowiem z rozpędzonego auta, które następnie wpadło do rzeki. Po całym zajściu oczywiście uciekł. Wszystkie te wygłupy zarejestrowała kamera. Mamy nadzieję, że zostanie złapany, jeśli już nie siedzi za kratkami…