Skupienie i wyobraźnia to fundamenty, o których nie powinien zapominać żaden uczestnik ruchu drogowego. Gdy dojdzie do chwili roztargnienia może bowiem dojść od niebezpiecznych zdarzeń.
I tak też było tym razem na jednym z tyskich skrzyżowań w minionym tygodniu. Kierowca ciemnego hatchbacka z pewnością nie zamierzał wyjeżdżać za sygnalizację na czerwonym świetle, bo chwilę wcześniej postanowił się przed nią zatrzymać.
Zmylił go jednak pojazd jadący przed nim. Jego kierowca skorzystał ze „strzałki” zezwalającej na warunkowe skorzystanie z prawoskrętu. Wspomniany wyżej mężczyzna nie zwrócił uwagi, jakie światło się świeci i zwyczajnie ruszył jak jadące przed nim auto Różnica polega na tym, że jego założony tor jazdy był inny – o 90 stopni… Niestety, skrzyżowanie było ruchliwe i doszło do zderzenia.
https://www.youtube.com/watch?v=f0g0PGeiIhM
No takiej nieprzytomnejpizdziegrochowej to powinno sie zabrac dozywotnio prawo jazdy a przynajmniej powtorny egzamin.
Toz kurde ja co chwila zdaje na nowo bo podobno jezdze za szybko nie majac stluczek ani kolizji. A takie kurna cos pewno tylko mandat dostalo. Inna sprawa ze ja jezdzac podobno za szybko akurat na skrzyzowaniach jade tak ze nawet jak mi taka snieta ryba wyjezdza czy zjezdza na moj pas to zawsze zdaze stanac lub przyspieszyc. Trzeba jezdzic tak aby zawsze moznabylo zrobic unik… A nie jade bo mam zielone i co mu po pierwszenstwie jak teraz ma auto rozwalone.