w

Traficar wjeżdża na Śląsk i do Zagłębia Dąbrowskiego!

Jeszcze dekadę temu trudno byłoby wyobrazić sobie stojący przy ulicy samochód z kluczykiem i dokumentami w schowku. I to taki, który czeka na… Ciebie!

Traficar kontynuuje ekspansję rynku i od tego tygodnia oferuje swe pojazdy na Śląsku i w Zagłębiu. Charakterystycznie oklejone egzemplarze Renault Clio już zdobią parkingi na terenach Będzina, Bytomia, Chorzowa, Dąbrowy Górniczej, Gliwic, Jaworzna, Katowic, Mikołowa, Mysłowic, Rudy Śląskiej, Siemianowic Śląskich, Sosnowca, Tychów, Zabrza i lotniska w Pyrzowicach. Jak widzicie, obszar jest naprawdę godny. Nie każdy jednak wie, jak to wszystko działa. Spieszę więc z odrobiną teorii…

Wszystko opiera się na aplikacji, którą należy zainstalować na smartfona. Następnym krokiem jest rejestracja (podanie podstawowych danych) pozwalająca na stworzenie własnego konta. Gdy już uda się zrealizować oba etapy, ergonomiczne menu pozwoli nam na dotarcie do mapy przedstawiającej lokalizację dostępnych aut. Wystarczy wybrać któryś z nich, by dowiedzieć się w jakiej odległości od nas się znajduje, jaki jest stan paliwa i numer boczny. Po zarezerwowaniu, mamy 15 minut na dotarcie do samochodu. Gdy już znajdziemy się w jego sąsiedztwie, wystarczy zeskanować kod QR umieszczony na jego szybie. Następnym krokiem jest już wizyta we wnętrzu.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że mamy 2 minuty na ewentualne anulowanie rezerwacji – bez żadnych obciążeń finansowych. Załóżmy jednak, że nie zmieniliśmy zdania i decydujemy się na jazdę… Po dojechaniu w wybrane przez nas miejsce możemy zostawić auto tam, gdzie tylko jest taka możliwość – z wyłączeniem parkingów prywatnych i miejsc niedozwolonych (niezgodnych z przepisami). Wybranie lokalizacji ułatwia wspomniana wyżej aplikacja, na mapie której znajdziemy strefy „wyłączone” z parkowania, a także te, na których swobodnie możemy pożegnać się z pojazdem.

Wygodnymi lokalizacjami mogą być wybrane stacje Orlen. Mieszczą się one w Katowicach (al. Roździeńskiego 190, ul. Bocheńskiego 64, ul. Murckowska 22), Mysłowicach (ul. Katowicka 77), Tychach (ul. Mikołowska 2), Rudzie Śląskiej (ul. Oświęcimska 138, Katowicka 28), Zabrzu (ul Wolności 508) i Gliwicach (ul. Toszecka 8, ul. Pszczyńska 318).

Przejdźmy do opłat. Za każdy rozpoczęty kilometr trzeba zapłacić 80 gr. Koszt minuty jazdy to natomiast 50 gr. W normalnych warunkach drogowych możemy więc mówić o tańszym środku lokomocji od taksówek, a nawet największych graczy zajmujących się transportem autami osobowymi. Należy przy tym zaznaczyć, że po pozostawieniu samochodu istnieje możliwość „utrzymania” go w rezerwacji – po to, by po jakimś czasie pokonać nim drogę powrotną. W takim przypadku, koszt za postój to 10 gr za minutę.

Czy tzw. carsharing w naszym regionie ma sens? Skoro cieszy się dużym zainteresowaniem w Krakowie, Trójmieście i Warszawie, to nie mam wątpliwości, że znajdzie swoich zwolenników na Śląsku i w Zagłębiu. Na skorzystanie z Traficara zdecydowało się już 80 tysięcy klientów – ta wartość mówi sama za siebie. Co istotne, niecywilizowane zachowania (dewastacje, celowo uszkadzanie) zdarzają się niezwykle rzadko, a to świadczy o tym, że jesteśmy gotowi na takie rozwiązanie.

Kolejną zaletą jest pełne ubezpieczenie. Jeśli osoba korzystająca z auta nie będzie prowadzić pod wpływem alkoholu czy nie przekroczy rażąco przepisów, nie musi obawiać się kosztami ewentualnych napraw. To niezwykle ważne, szczególnie w zatłoczonych miastach, gdzie nie brakuje niebezpiecznych sytuacji.

Kilka słów wypada poświęcić również flocie. Znajdziemy w nim wspomniane wcześniej Renault Clio z benzynowym silnikiem o pojemności 0,9 litra. Każde auto ma klimatyzację, multimedia i komputer pokładowy. Co więcej, wystarczająco przestronna kabina pozwoli na swobodną jazdę czterem dorosłym pasażerom. Teoretycznie można więc dodatkowo ograniczyć koszty dzieląc je na wszystkich podróżnych.

Coraz więcej osób korzysta z aut nawet na dłuższych dystansach. Przedstawiciele Traficara poinformowali, że notują częste podróże z Krakowa do Zakopanego. I po dłuższym zastanowieniu, taki wariant ma sens. Wkrótce zostanie wprowadzona opłata dzienna minimalizująca koszty użytkowania auta w ciągu jednej doby. Może więc się okazać, że to rozwiązanie zabierze klientów klasycznym firmom zajmującym się wynajmem.

Zachęcam Was do skorzystania z Traficara, bo to ciekawa formuła przemieszczania się nowym autem za stosunkowo niewielkie pieniądze. Jeśli ktoś potrzebuje cywilizowanego środka lokomocji tylko okazyjnie, trudno wyobrazić sobie lepszą ofertę.

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź
  1. Uważam ten pomysł za bardzo dobry bo nie raz miałem sam problem że auto stało u mechanika i potrafiła wyskoczyć sytuacja że było potrzebne auto na jakąś chwilę czy to nawet dziecko zawieźć do lekarza ponieważ było chore. Więc uważam ten pomysł za genialny w każdym większym mieście powinny być takie auta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kraków: Nieudana próba wymuszenia kolizji

Zaczepili motocyklistę kopiąc jego ścigacza – zostali „znokautowani” (Video)