Wojciech Krzemiński
Czy drag race to emocjonująca forma porównań w przypadku aut seryjnych? Teoretycznie nie, ponieważ każdy model ma przypisane dane techniczne, wśród których można dowiedzieć się także osiąganych prędkościach oraz przyspieszeniach.
Praktyka bywa jednak zaskakująca, dlatego wyścigi na prostej mają sens. Rzeczywistość to nie warunki laboratoryjne, a zmienna pogoda i zróżnicowana nawierzchnia. Teraz to tego typu pojedynku stanęły dwa skrajnie różne samochody. Pierwsze z nich to japońska nowość – Toyota Supra, która powstała przy współpracy z BMW. Posiada ona 3-litrową jednostkę generującą 335 KM i 500 Nm. Cała moc trafia na oś tylną.
Rywalem tego auta będzie znany hot hatch – Golf R. Niemiecki kompakt ma pod maską doładowanego 2-litrowca, który oferuje 300 KM i 400 Nm. W tym przypadku lepiej jednak przenieść moc na asfalt, bo napędzane są wszystkie cztery koła.
Na papierze przewagę ma Toyota – jest o 0,3 sekundy szybsza do pierwszej setki od Volkswagena. Co pokazała rzeczywistość? Sprawdźcie:
