Prowadzenie pojazdu uprzywilejowanego nie oznacza stawania ponad prawem. Osoby odpowiedzialne za ich kierowanie muszą zachowywać jeszcze większą ostrożność niż inni użytkownicy ruchu drogowego.
Mają bowiem zezwolenie na pokonywanie różnych miejsc bez konieczności stosowania się do znaków – w tym sygnalizacji świetlnej. Muszą jednak uważać, by nikogo nie narazić na niebezpieczeństwo. W tym przypadku zabrakło wyobraźni.
Kierowca radiowozu wjechał na skrzyżowanie z wysoką prędkością – oczywiście na sygnale. Nie spojrzał jednak, czy nie zbliża się żaden pojazd z drogi prostopadłej, na której ruch był dopuszczony (zielone światło). Niestety, doszło do potężnego zderzenia, w wyniku którego ranne zostało dziecko. Niewiele zabrakło do potrącenia pieszego. Według wstępnych ustaleń, za wypadek odpowiada funkcjonariusz policji. Zobaczcie nagranie, które trafiło do sieci:
Witam, moja zasada od lat, nie widze nie jadę!
Lub jadę tak wolno żeby zobaczyć!
Pozdrawiam redakcję.
Nie ma to jak piękny polski język.