w ,

Suzuki SX4 S-Cross 1.6 VVT ALLGRIP Premium – Reinkarnacja

Od 2013 uzupełnia ofertę aut o nieco lepszych właściwościach terenowych spod znaku Suzuki. SX4 S-Cross, bo o nim mowa, nie jest, jak SX4 Classic, małym miejskim crossoverem. Jest dłuższy, wyższy i szerszy. Ma też nieco większy prześwit i prawie dwukrotnie większą przestrzeń bagażową.

 

Z zewnątrz?
S-crossem Suzuki wyraźnie aspiruje do klasy wyższej. Poprzedni SX4, był podwyższonym autem miejskim z małym bagażnikiem. W zasadzie, bliżej mu było do hatchbacka segmentu B, niż SUV-a. SX4 S-Cross przeszedł reinkarnację. Odrodził się, kontynuując gatunek, jako 4-metrowy crossover. Wśród konkurentów ma między innymi Skodę Yeti, Hyundaia ix35, Kia Sportage czy wreszcie Nissana Qashqaia.

 

Jaki jest? Na pewno ?lepiej zbudowany? od SX4 poprzedniej generacji, nadal obecnego w ofercie jako Classic. Bardziej dynamiczna stylistyka, wyraziste elementy nadające autu charakteru. Choćby grill z wielkimi reflektorami, tył z ciekawie zaprojektowanymi dzielonymi lampami i wyglądającą bardzo terenowo osłoną zbiornika. Podobne osłony chronią progi auta ,a dach wieńczą tyleż praktyczne, co ładne relingi. Całość sprawia bardzo dobre, wręcz solidne wrażenie.

 

W porównaniu z konkurencją, S-Cross też nie ma się czego wstydzić. Wygląda równie dobrze. Ma podobne wymiary. A właśnie, wymiary. Otóż, Suzuki SX4 S-Cross mierzy równo 4000 mm długości, 1765 mm szerokości i 1575 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi 2600 mm a prześwit, wszak SX to crossover, ma 170 mm. Auto, ze skrzynią manualną i napędem 4×4 wazy niewiele ponad 1200 kg.

 

? i w środku
Wnętrze auta wygląda bardzo dobrze. Ciekawa stylistyka, dobre materiały, z których wszystko poskładano. Standard, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Nie obeszło się jednak bez wpadek. Część funkcji komputera pokładowego, szczególnie tych, które dotyczą spalania trzeba przełączać po kilku lekcjach szwedzkiej gimnastyki. Nie wiem dlaczego producent uznał, że te wskazania komputera są mało znaczące i można uzyskać do nich dostęp wciskając ?patyczek? na samej tablicy przyrządów. O ile nie sprawia to kłopotów w czasie postoju, o tyle w czasie jazdy musimy przekładać rękę przez krąg kierownicy. A to może być niebezpieczne.

 

To, co decyduje o pojemności auta to rozstaw osi. I tu SX jest chyba rekordzistą. 2600 mm to więcej niż u całej, wyżej wspomnianej konkurencji. I to widać. Ilości miejsca z przodu jest podobna jak u konkurentów. Za to z tyłu, jest jej jakby więcej. Poza środkowym miejscem tylnej kanapy (kilka centymetrów zabiera podłokietnik i tunel wału), na miejscach skrajnych mogliby bez trudu zasiąść koszykarze NBA.

 

Niemniej równie ważna jest pojemność bagażnika. I tu SX4 S-Cross nie ma się czego wstydzić. Za tylną kanapą mieści sie 430 litrów i aż 1269 litrów po jej złożeniu.

 

Technologia
Testowe auto napędzał benzynowy motor o pojemności 1,6 litra i mocy 120 KM, uzyskiwanych przy 6000 obrotach. Maksymalny moment obrotowy, 156 Nm., uzyskujemy przy 4400 obrotach. Wydawać by się mogło, że takie parametry to spore spalanie. I tu niespodzianka na plus. W naszym teście uzyskaliśmy średnie spalanie na poziomie 6,4 litra. To niecały litr więcej, niż podaje producent (5,5). W ruchu miejskim SX konsumował około 7,2 litra (dane producenta 6,8) a na trasie 5,2 litra (dane producenta 4,8). Wynika więc z tego, że realnym świecie da się do danych producenta zbliżyć. Szczególnie, jeżeli nie są zaniżane, co niestety niektórym wytwórcom samochodów zdarza się permanentnie.

 

To, co odróżnia SX4 S-Cross od innych aut to napęd 4×4 Allgrip. To najnowszy rodzaj napędu na obie osie, polegający na elektronicznym dołączaniu kół tylnych. System kontroluje pracę napędu 4WD, wspomagania kierownicy, silnika i systemu ESP. Do wyboru są cztery tryby wybierane pokrętłem z przyciskami (AUTO, SPORT, SNOW lub LOCK). W trybie AUTO system wykorzystuje napęd na przednie koła, a w momencie wykrycia uślizgu, załącza tryb 4WD. Opcja SPORT załącza pracę wszystkich kół.

 

Komputer steruje przy tym momentem obrotowym i charakterystyką przyspieszenia, żeby lepiej dopasować reakcję jednostki napędowej. Ustawienie SNOW przewidziano dla oblodzonych, ośnieżonych nawierzchni. Tu system steruje napędem obu osi tak, aby zapewnić najlepszą trakcję i stabilność. Ostatni tryb LOCK zaprogramowano do pokonywania grząskich przeszkód. Wysoki moment obrotowy jest przekazywany do osi tylnej.

 

Wyposażenie
Suzuki zadbało o zdecydowanie ponadstandardowe wyposażenie dla SX-a. W każdej wersji zamontowano tempomat, a także radioodtwarzacz CD MP3 z 4 głośnikami i gniazdem USB. Jest też regulowana dwukierunkowo kierownica multifunkcyjna (ze sterowaniem tempomatem). Wyposażenie objęło także elektrycznie sterowane szyby i lusterka. Klimatyzacja w najtańszej wersji Comfort jest manualna, ale za to z filtrem przeciwpyłkowym, a w wersjach Premium i Elegance ? automatyczna, dwustrefowa z wyświetlaczem. Obie te wersje dodatkowo wyposażono w skórzaną kierownicę.

 

Multimedia, to bezprzewodowa łączność Bluetooth, umożliwiająca słuchanie muzyki z telefonu oraz zbudowanie zestawu głośnomówiącego. Niestety, tylko w pakiecie Elegance. Nawigacja satelitarna z dużym dotykowym wyświetlaczem jest dostępna wyłącznie jako akcesorium płatne dodatkowo.

 

Wrażenia z jazdy
W redakcyjnym teście poruszaliśmy się autem z wolnossącą jednostką benzynową. Silnik pracował zaskakująco cicho. Nawet kiedy strzałka obrotomierza dochodziła do górnego rejestru do wnętrza kabiny nie dobiegały nieprzyjemne odgłosy pracy silnika. Podczas normalnej jazdy do naszych uszu docierał tylko przyjemny pomruk niewielkiego w sumie, ale dość dzielnego motoru. Kabinę wygłuszono z myślą o akustycznym komforcie kierowcy i pasażerów.

 

156 Nm. nie zapewnia wprawdzie autu piorunującego przyspieszenia, ale, wbrew pozorom, SX4 S-Cross wcale nie zbiera się niczym pojazd emeryta. Jeżeli przytrzymamy silnik na wystarczająco wysokich obrotach (charakterystyka pracy jednostki jest jakby motocyklowa) pojedziemy naprawdę dynamicznie. A wyprzedzenie kolumny TIR-ów nie jest manewrem na miarę spaceru po polu minowym.

 

Zawieszenie auta wystarczająco dobrze wybiera wszelkie nierówności drogi. Praca amortyzatorów i sprężyn nie dociera do wnętrza auta w denerwujący sposób.

 

Okiem przedsiębiorcy
Ustalona przez Suzuki Motor Poland cena na kwotę od 69 900 zł nie jest może wyjątkowo okazyjna, ale SX4 S-Cross broni się bogatym wyposażeniem nawet w bazowej wersji.

 

Japoński producent ma oczywiście w swojej ofercie finansowej kredyt (już od 0% wpłaty własnej). Okres spłaty może trwać nawet do 96 miesięcy. W przypadku leasingu mamy do wyboru trzy opcje: MultiLeasing Start, MultiLeasing Bezpieczny, Leasing Konsumencki. Każdy z nich charakteryzuje się sporą elastycznością (opłata wstępna od 0%) i dużą możliwością indywidualizacji, dlatego o szczegóły należy pytać we własnym zakresie. SX4 S-Cross objęty jest 3-letnią gwarancją podstawową z limitem 100 000 km, przy czym przeglądy należy wykonywać co 15 000 km.

 

Podsumowanie
Suzuki SX4 S-Cross to dobra propozycja dla ludzi aktywnych, takich, którzy częściej zjeżdżają z głównego szlaku. Jest pojemny, gwarantuje niezłą trakcję, a stosunek jakość-cena jest lepiej niż niezły.

 

Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź
  1. Suzuki SX4 pierwszej gen. miało 17cm prześwitu, a po facelifcie z 2009 miało 19 więc prześwit w S-Cross-ie jest taki sam albo mniejszy. Co do konkurencji, Skoda Yeti jest na płycie Fabi (Polo) więc jest trochę naciąganym kompaktem wśród Suv-ów. I na koniec wyciszenie: przy prędkościach powyżej 140km/h i przy wysokich obrotach słychać silnik w kabinie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mitsubishi Outlander PHEV – Pierwsza jazda

Volkswagen Golf GTI – adrenalina w dyskretnym przebraniu