Najnowsze, długo oczekiwane wcielenie Jimny już w chwili debiutu wzbudziło ogromne zainteresowanie. Potwierdziła to liczba zamówień, która znacznie wydłuża kolejkę klientów – niektórzy odbiorą swój zamówiony egzemplarz dopiero za 1,5 roku.
Japońska terenówka trafiła więc w gusta klientów. Z pewnością przyciągnął ich ciekawy wygląd, ale też bardzo rzadki charakter. Jimny jest off-roaderem z prawdziwego zdarzenia i nie udaje samochodu rodzinnego czy szybkiego SUV-a. Potwierdzają to dość skromne osiągi, a także właściwości jezdne na asfalcie.
Na YouTube pojawił się właśnie materiał pokazujący, jak niewielkie Suzuki radzi sobie w teście łosia. Udana próba była możliwa do prędkości 68 km/h. Po przekroczeniu 70 km/h zaczęło robić się nerwowo. Nie jest to jednak zaskoczenie, biorąc pod uwagę budowę auta („siedzi na ramie”), rozstaw osi oraz kół i wysoko umieszczony środek ciężkości. A tak na marginesie… Dobrze, że ESP jest teraz w każdym nowym samochodzie.