Nie jest tajemnicą, że każdy z nas oglądał Fast and Furious. Bez warunku na jakość fabuły, tekstu i efektów specjalnych, fani motoryzacji i tak mieli na czym zawiesić wzrok.
Mamy oczywiście na myśli samochody biorące udział we wszelkiego rodzaju scenach. Jednym z najbardziej charakterystycznych była Toyota Supra, która ukarała „cwaniaka” w czarnym Ferrari. Tym razem prezentujemy Wam podobną scenę, tyle że bez cwaniakowania i zamiast Ferrari, podróżujący uturbioną Suprą spotkali Lamborghini. Nie trzeba było długo czekać na chęć sprawdzenia, czy japońskie auto po wielu modyfikacjach poradzi sobie z Huracanem.
No cóż, okazało się, że włoski supersamochód ma znacznie więcej argumentów… Brak tylnego zderzaka może oznaczać, że w tym przypadku również przeprowadzane są zabiegi zwiększające potencjał auta. Tak czy inaczej, warto zobaczyć tę lekcję pokory:
https://www.youtube.com/watch?v=zA3o7gSpB00