w ,

Silnik 1.6 VVT-i – opinie, problemy, awarie, eksploatacja

Motoryzacja biegnie do przodu razem z prężnie rozwijającą się technologią – wszelkiego rodzaju. Silniki stają się coraz bardziej zaawansowane, wydajne, ekologiczne i… wyżyłowane. A to oczywiście pozwala przypuszczać, że koszty ich utrzymania będą z czasem rosły. 

Nowoczesny osprzęt swoje przecież kosztuje i ma ograniczoną żywotność. Osoby szukające rozsądnych propozycji na rynku wtórnym boją się więc tej szeroko pojętej nowoczesności i nikogo to nie dziwi. Często więc patrzą przychylnym okiem na może mniej wydajne, ale budzące większe zaufanie silnik. A wśród nich mogą znaleźć 1.6 VVT-i, czyli znanego i lubianego benzyniaka Toyoty. Czy ta konstrukcja jest wciąż dobrym wyborem?

Charakterystyka
Jednostka 1.6 VVT-i była montowana w kilku Toyotach (np. Corolli i Avensisie). Opiera się na 4 cylindrach, 16 zaworach i wtrysku wielopunktowym. Co istotne, jej rozrząd bazuje na łańcuchu. Warto też zaznaczyć, że luzy zaworowe w tym silniku reguluje się ręcznie, ponieważ nie opierają się one na hydraulice.

Silnik wyróżnia się naprawdę dobrą kulturą pracy. Nawet na zimno nie jest przesadnie głośny. Swą skromną, acz wystarczającą moc generuje płynnie i choć w żadnym modelu nie jest demonem prędkości, to sprawnie rozpędza auto (pracując na wyższych obrotach). Zaletą jest także stosunkowo niewielkie zużycie paliwa, które waha się przeważnie od 6 do 8 litrów w cyklu mieszanym.

Problemy i awarie
Tak naprawdę jest to niezwykle prosta i trwała konstrukcja, która nie ma specjalnych kłopotów z funkcjonowaniem. Trzeba jednak pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Pierwszą z nich jest kiepskie dogadywanie się z instalacją LPG. Przy czym słowo „kiepskie” jest tu bardzo delikatne. Integrowanie tego silnika z „gazową technologią” może rodzić poważne problemy, w tym wypalania gniazd zaworowych.

Inna sprawa to wspomniany wyżej rozrząd. Owszem, opiera się na łańcuchu, ale to nie oznacza wieczności, tylko wydłużoną żywotność. Warto więc kontrolować jego stan. Kiedy praca stanie się głośniejsza, trzeba zweryfikować, czy łańcuch się nie rozciągnął. Jeśli nie, kolejnym punktem kontrolnym jest napinacz. Należy przy tym zaznaczyć, że wymiana całego rozrządu nie należy do najtańszych.

Jednym z istotniejszych, a w zasadzie najpoważniejszym kłopotem prezentowanego silnika VVT-i był bardzo duży apetyt na olej. Doprowadziły do tego wady konstrukcyjne, które były groźne w skutkach. Na szczęście w 2003 roku wyeliminowano tę bolączkę i kierowcy mogli spokojnie użytkować swoje samochody.

OBSERWUJ MNIE NA INSTAGRAMIE:

https://www.instagram.com/p/Bj7_bXWgdWg/

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

15 komentarzy

Dodaj odpowiedź
  1. Jeden z lepszych silników jakie dostępne są jeszcze w nowych autach w 2017 r. Polecam wszystkim w szczególności osobą szukającym silnika na długie kilometry bezawaryjnej jazdy.

  2. Tak jak w artykule,auto praktycznie z tym silnikiem tylko jezdzi . Sam przejezdziłem autem z tym silnikiem prawie 80tys.km i jedyne co trzeba było przy nim zrobic to wymienic 2 x razy cewki zapłonowe.

  3. Ja mam na tym silniku prawie 400 tys. km
    po 180 tys wymieniłem pierścienie na tłokach
    po 270 tys założyłem LPG więc od tego czasu
    do teraz zrobiłem kolejne 130 tys i silnik pali i odpala
    jak nowy, pracuje jak pszczółka i przy kręceniu
    powyżej 4500 obrotów całkiem żwawo sobie radzi.
    Więc artykuł oceniam jako, do bani kompletnie mija się
    z rzeczywistością.

    • Jestem po podobnej awarii i również posiadam instalacje LPG. Żeby autor artykułu mógł się wypowiadać powinien sam być właścicielem samochody z tym motorem na LPG a w to akurat wątpię

  4. ten silnik normalnie używany jest nie do zajechania warunek wymiany oleju co 15 tysiecy oraz wielka powściągliwość w grzebaniu w nim , po ok 60 70 tys zaświeci się katalizator wiec trzeba druga sondę za katalizatorem włożyć w koszulkę z hydrauliki siłowej – potem silnik chodzi bezproblemowo do 200 k, potem uszczelnienie na walku sprzęgłowym zacznie przepuszczać olej a tarcza sprzęgłowa przestanie się lekko przesuwać po walku bo ten olej zestali się w rowkach z pyłem z tarczy i zalepi rowki, biegi będą ciężko wchodzić, komu nie przeszkadza ten nic nie robi, potem jak ktoś nie zmieniał świec co 60.000 przy 220 230 zaczyną wypalać się cewki, potem idzie olej spod uszczelek

    • wiec trzeba druga sondę za katalizatorem włożyć w koszulkę z hydrauliki siłowej ? potem silnik chodzi bezproblemowo do 200 k

      jaka koszulka, o co chodzi , bo ja jestem przed przebiegiem 60kkm

    • Chyba jaja sobie robisz. Mi Corolla Verso z tym silnikiem 1.6 110 km pali po mieście 9L i to w małym mieście kiedy silnik jest ciągle zimny. Na trasie pali około 7L więc dość sporo ale żadne 13L. Tyle to mi palił Opel Rekord 2,0 na gaźniku.

  5. Witam możecie mi pomóc? Mam problem potrzebuje zdjęć lub opisu gdzie się montuje te wszystkie przewody obiegu płynu nawet te co idą do przepustnicy

  6. To prawda z tym spalaniem jesli ktos mieszka w malym miescie i robi krótkie kilku km odcinki, spalanie bedzie masakryczne zejscie ponizej 10 l/100 to nie lada wyczyn, najczesciej 11-12l/100 po prostu nie da sie mniej. Trasa drogami krajowymi 6-7l/100 wiec rewelacja, autostrada ok 8-8,5 przy 140/h wiec super.

    Gdyby nie to ze wyciszenia jakiegokolwiek pratycznie brak i łomot jednostki napędowej jest powyzej 2500 obr nieprawdopodobny byloby to auto idealne, nie rozumiem polityki toyoty w kwestii wyciszenia, mowie o najnowszym sedanie produkowanym w turcji, dramat, nie ma porownania do robionych hatchackow i kombi w UK jezdzilem kazdym z tych egzemplarzy i sa o niebo lepiej wykonane niż sedan no i wyciszone, zawieszenia tez sa bardziej komfortowe niz w sedanie, gdyby nie to ze tylko w sedanie jest dzis montowany ten silnik to pewnie bym go nie kupil, niestety w hatchu i kombi z benzyn nie hybrydowych tylko uturbione 1.2 ….. nie rozumiem polityki firmy …. przeciez to 1.6 to jest naprawde super konstrukcja, dac lepsze wyciszenie, odrobine obnizyc spalanie – koń roboczy ….. jesli zrobili to zjednostka 2.0 ktora jest montowana w Lexie UX gdzie spalanie jest w okolicy 6,5-7 l w miescie a przypominam ten silnik legitymuje sie moca 170km (rakieta w porownaniu do 1.6) no to powinno sie to dac zrobic tez w 1.6

  7. Jeżdżę 5 lat Toyotą Corolla Verso z silnikiem 1.6 VVT-i 2005 rok. Podstawowa trasa to do pracy i z powrotem.
    W jedną stronę około 4 km. Raz zdarzyło się że w zimę spalanie przekroczyło 10 litrów benzyny. W lecie jest
    to około 9 litrów. W trasie najlepszy średni uzyskany wynik to 6,5 litra na 100 km. Samochód ma liczniku 175 000 km.

    • Moja Toyota Corolla 1,6 2003r 180tyś. – miasto 9l, w trasie do 120km/h 6,5 -7l, w zimie po mieście do 10l, wymiana sprżęgła przy 140tys., wymiany oleju, raz wymieniane 2 cewki no i swiece.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowy hipersamochód Porsche – jaki będzie?

Skoda Superb Combi 2.0 TSI DSG 4×4 Style – Moc dyskrecji