Silnik 1.6 dCi jest kolejną propozycją Renault, którą bierzemy pod lupę. Już na wstępie warto zaznaczyć, że to całkiem świeża konstrukcja.
To 4-cylindrowa, 16-zaworowa konstrukcja z bezpośrednim wtryskiem paliwa Common Rail (układ piezoelektryczny firmy Siemens). Wpierają ją turbosprężarka ze zmienną geometrią, sprzęgło z kołem dwumasowym i rozrząd oparty na łańcuchu. Nie zabrakło także filtra cząsteczek stałych. Gwoli ścisłości dodajmy, że prezentowane dCi oferuje 130 KM i 320 Nm momentu obrotowego.
Problemy i awarie
Co ciekawe, nowoczesna jednostka Renault nie cierpi na zbyt wiele poważnych awarii. Francuzi zrobili wyraźny krok naprzód w tej dziedzinie. Układ wtryskowy Siemensa wyparł ten firmy Denso, co zaowocowało znacznie lepszą trwałością. Oparty na łańcuchu rozrząd to kolejny ukłon w stronę długowieczności, ale tutaj należy być czujnym – zdarzają się przypadki szybkiego rozciągnięcia. Rzadko, ale jednak pojawiają się również problemy z uszczelką pod głowicą. Elektronika okazuje się mało kapryśna.
Eksploatacja
Opisywany diesel Renault współpracuje z układem Start/Stop, który jak dotąd nie dał się we znaki użytkownikom. To oczywiście stosunkowo młody silnik, ale ten aspekt z pewnością napawa optymizmem. Inna sprawa to prawidłowa eksploatacja współczesnych diesli. Tzw. katowanie i krótkie dystanse mogą w znaczny sposób skrócić żywotność zarówno konkretnego egzemplarza, jak i jego podzespołów.
Niezbędne są więc staranne przeglądy w profesjonalnych serwisach, gdzie wszystkie wymiany będą odbywały się na czas. I tutaj pojawia się łyżka dziegciu… Rezygnacja z przeciętnego warsztatu i oddanie auta w odpowiednie miejsce pozytywnie wpłynie na trwałość, ale bardziej uszczupli portfel właściciela. Wydaje się jednak, że to i tak tańsze rozwiązanie, aniżeli poważne awarie.
Użytkownicy chwalą 1.6 dCi za elastyczność i przyzwoitą moc zapewniającą dobrą dynamikę nawet w tych cięższych modelach francuskiej marki. Wiele osób chwali również skromny apetyt, który przeważnie oscyluje w granicach 5-6 litrów na 100 km.
Warta polecenia?
Bez wątpienia to jedna z najlepszych konstrukcji Renault ostatnich lat. Oczywiście mamy do czynienia ze stosunkowo młodym silnikiem, ale obecna sytuacja pozwala śmiało i pewnie patrzeć w przyszłość.
OBSERWUJ MNIE NA INSTAGRAMIE:
https://www.instagram.com/p/BbaHr5zBgx7/
Mam I polecam
Nie wiem skąd informacja że 1.6 r9m ma wtryskiwacze Siemensa. To piezelektryki boscha z resztą tak jak i pompa wysokiego ciśnienia
Ceny wtrysków Boscha są ogromne i padają jak muchy, może to kwestia naszej ropy w PL, w ASO komplet wtrysków z wyminą ponad 7tys.zł, rozrząd 5,6tys.zł dramat.
Co masz na myśli pisząc rozrząd? Np. wałek rozrządu to też element rozrządu czyż nie? Wymiana typowego rozrządu w ASO (pasek lub łańcuch + koła + napinacze) to koszt 600-800 zł a nie 5,6 tyś !!!
Pozdrawiam.
Panewki w tych silnikach przekręcają się nagminnie i silniki te często lądują w koszu nie przekraczając 100 tys. Km
197 tyś w Grand Scenic 3 i nie leży w koszu, wymiana łańcucha i jedziemy dalej, to udany motor ale zajeździć idzie wszystko szczególnie jak się zmienia olej co 30 tyś.
Mój GS3 ma 298 tys. km i do tej pory nie miałem żadnych problemów z panewkami, łańcuchem rozrządu czy układem wtryskowym. Jedyny problem miałem z turbosprężarką.
Poprzedni właściciel wymieniał olej jak nakazał producent czyli co 30000 tys. km i prawdopodobnie dlatego padło turbo.
Ja zrobiłem już 130 tys. km tym autem, olej wymieniam co 15000 tys. km, filtr powietrza na wiosnę a filtr paliwa przed zimą (oczywiście obydwa co roku).Złego słowa nie mogę powiedzieć o tym silniku.Pozdrawiam
Twoja informacja jest z przed „wieków”, czyli z przed 10 lat! Renault już dawno ten problem rozwiązał i w koszu wylądował problem a nie silnik! :)) Pozdrawiam.
Motor TRAGEDIA a całokształt renault juz od jakiegoś czasu idzie na ilość nie jakość
olej trzeba wymieniać najlepiej co 10tys wtedy napewno nie bedzie problemów z panewkami i z turbo.Te motory nie cierpią długich interwałów pomiędzy wymianami oleju .Wobraż sobie że frytki smażysz na bardzo starym oleju , co w tedy dzieje się z twoim żołądkiem kiedy jesz te frytki .
Jeden z najlepszych siników diesla na rynku od 2012 r. na łańcuchu rozrządu z DPF ,stop & start ,bez Adblue .Powala konkurencję rozwiązaniami i bezawaryjnym systemem zarządzającym pracą DPF-u..Kupiłem wersję Grand Scenic III z 2012 r.t tym silnikiem.Auto kupiłem w 2015 r.po niemieckim użytkowaniu firmowym z org.przebiegiem 180 tyś km.Dziś mam 260 tyś km, Auto za granicą było serwisowane w ASO Renault, co 30 tyś km.Od zakupu wlewam tylko ten olej co wlewał poprzedni właściciel olej Elf Full Tech FE 5W30 klasy RN 720 C4,wymiana co 15 tyś km,Auto śmiga bez problemu na org,łańcuchu ,turbosprężarce ,wtryskiwaczach i kpl, org. sprzęgle.W trakcie użytkowania ani razu nie pojawił się problem dotyczący zapełnienia czy wypalania filtra cząstek stałych DPF . Samochód użytkowany większość czasu cyklu mieszanym i miejskim spalanie z klimatyzacją wychodzi średnio w przedziale 5,8-6,4l/100km. Polecam każdemu kto szuka bezproblemowego napędu pod maskę swojego samochodu.Silniki montowane są w gamie Renault-Nissan.Polecam.
rozpisuja sie ci co nie maja samochodu i nie maja zielonego pojecia
Dobry motor. Mało pali. Dynamiczny.
Mam ten silnik w mercedesie w 205 zrobione 330 tkm ja sam około 80 tyś , problem jedynie z dpf i czujnik za 350 zł. Oszczędny do bólu.