Benzynowa jednostka TSI o pojemności 1,2 litra pojawiła się na rynku w 2009 roku jako zupełnie nowa konstrukcja. Od tego momentu przeszła szereg udoskonaleń. Znajdziemy ją pod maskami naprawdę wielu samochodów miejskich całego koncernu . Czy jest warta polecenia?
Silnik posiada 4 cylindry, aluminiowy blok i bezpośredni wtrysk paliwa. Oczywiście nie mogło także zabraknąć turbosprężarki (posiadającej elektryczny nastawnik). Występuje w dwóch wariantach mocy: 86- (160 Nm) i 110-konnym (175 Nm).
Problemy i awarie
W tym miejscu należy podzielić życie jednostki na dwa etapy: przed (EA111) i po modyfikacjach (EA211). Pierwsze konstrukcje borykały się ze sporymi problemami z rozrządem, który początkowo był zintegrowany z łańcuchem. Wyróżnikiem było też 8 zaworów 1 wałek rozrządu. Po udoskonaleniach przeprowadzonych w 2012 roku silnik otrzymał 16 zaworów, pasek zamiast łańcucha i dwa wałki.
Obawiać należy się przede wszystkim tych pierwszych jednostek, które mogą mieć problemy z uszczelką pod głowicą, układem oczyszczania spalin, elektroniką sterującą i zwiększonym zużyciem oleju. Zdarzyły się przypadki na tyle poważne, że w ramach gwarancji wymieniano zarówno silnik, jak i jego osprzęt. Jeśli już o nim mowa, to warto wspomnieć o turbosprężarce. System odpowiedzialny za regulowanie jej pracą nie zawsze dobrze funkcjonował (również poprawiano w ramach gwarancji). Wspomniany wyżej łańcuch cierpiał natomiast na zbyt wyraźny proces rozciągania. Na minus zasługiwał także sam napinacz.
A może jednak…?
Co istotne, EA211 został „wyleczony” z większości tych problemów. Bez warunku na okres produkcyjny, mechanicy zalecają jednak wymianę oleju co 15-20 tysięcy, a nie początkowo zakładanych przed producenta 30 tysięcy. Silnik można go docenić za całkiem dobre parametry techniczne połączone z umiarkowanym zużyciem paliwa (5-6 litrów na setkę w cyklu mieszanym). Odpowiednio serwisowany „po lifcie” będzie całkiem trwały i w razie wymian części eksploatacyjnych – przystępny cenowo.
Polecamy go przede wszystkim do aut segmentów A i B. W kompaktach też go można znaleźć, ale przy wyższych prędkościach można odczuć niedostatki mocy. Summa summarum, jeśli chcecie jakikolwiek samochód z tą jednostką pod maską, to polecamy Wam egzemplarze po odświeżeniu, w których wyeliminowano większość poważnych usterek.
OBSERWUJ MNIE NA INSTAGRAMIE:
https://www.instagram.com/p/BrlcKAkh1nD/
Nie wspomniano o problemie wstępnego smarowania łańcucha rozrządu w EA111 – słyszalne głośne terkotanie w pierwszej fazie przy rozruchu silnika. Problem poruszany w sieci na forach. Skoda twierdzi, że to normalny odgłos. Tak twierdzi do dziś. Szkoda tylko, że auta nie terkotały tak przy zakupie w salonie. Problem w tym, że nie potrafią przyznać się do błędu i naprawić problemu.
1.Wspomniano. 2. Wstępne pismo od prawnika pomaga w relacji z serwisem.