w ,

Seat Leon ST Cupra – Dla taty z charakterem!

Do tej pory wiodłeś szybkie i spontaniczne życie. Miałeś dobrą pracę, niezależność, wiele szalonych pomysłów i hot hatcha przed domem. Za nim się obejrzałeś, koło Ciebie pojawiły się dzieci, żona i pies obgryzający Twoje ulubione buty. Co zrobiłeś z autem? Kupiłeś minivana? Twój błąd. Mogłeś bowiem wybrać Leona ST w wersji Cupra, który rodzinną praktyczność łączy ze świetnymi osiągami i sporą dawką stylu.

seat_leon_st_cupra_280_test_2

Karoseria
Jeden rzut oka i już wiadomo, że nie jest to zwykłe kombi. Zderzaki o sportowym sznycie, atrakcyjne, pięcioramienne felgi, spora lotka nad tylną klapą, dwie końcówki wydechu, przyciemnione szyby i czarne dodatki kontrastujące z białym lakierem zdradzają, że coś jest na rzeczy. Leon ST już w podstawie wygląda bardzo dobrze, ale w ubraniu przygotowanym dla Cupry emanuje dynamiką z każdej strony. Nie jest to dyskretny zawodnik, tylko gość, który od razu oznajmia, że lepiej się nie stawiać. I ta jego lekka, designerska wulgarność bardzo skutecznie przyciąga zazdrosne spojrzenia wielu kierowców. Podoba mi się!

seat_leon_st_cupra_280_test_3

Wnętrze
Wewnątrz jest znacznie spokojniej. Kokpit, jak w każdym innym Leonie, został solidnie poskładany z dobrych jakościowo tworzyw. Przyczepiłbym się jedynie do klamek. Nie odpadają, ale mogłyby dyskretniej zdradzać swą plastikowość, bo nie pasują od całej reszty. Ergonomia nie budzi zastrzeżeń. Zarówno dotykowy ekran multimedialny, jak i panel klimatyzacji są bardzo proste w obsłudze. Do sportowych akcentów można natomiast zaliczyć piękne, klasyczne budziki (pomiędzy którymi znalazł się wyświetlacz komputera pokładowego), a także kierownicę z bardzo dobrze leżącym w dłoniach wieńcem. Nie mogło także zabraknąć aluminiowych pedałów.

seat_leon_st_cupra_280_test_4

Z kolei fotele są w pewien sposób wyjątkowe, bo… nie zdradzą od razu małżonce swych sportowych właściwości, czyli godnego podparcia bocznego. Gdyby wybranka serca zobaczyła w ich miejscach pełnoprawne kubełki, to z pewnością nie pozwoliłaby dzieciom na wycieczki z tatą. A tak nie ma mowy o problemie, bo siedziska oraz oparcia mają odpowiednie twardość i wielkość. Dzięki tym szczegółom fotele sprawdzają się i w długich trasach, i na krótkich, krętych odcinkach. A jak jest na tylnej kanapie? Całkiem nieźle. Jeśli chodzi o przestrzeń to dwie osoby średniego wzrostu nie będą miały najmniejszych powodów do narzekań. W trójkę także można podróżować, ale środkowe miejsce, jak to często bywa, jest węższe i gorzej wyprofilowane od tych bocznych.

seat_leon_st_cupra_280_test_5

Najważniejszym, prorodzinnym atrybutem Leona ST jest jednak bagażnik. Sportowa, atrakcyjna stylistyka i spory potencjał napędowy wcale nie muszą oznaczać rezygnacji z praktyczności. Hiszpańskie kombi udowadnia, że da się połączyć przyjemne z pożytecznym. Podstawowa pojemność to 587 litrów, co oznacza wakacyjną podróż bez wyrzeczeń. Co równie istotne, po złożeniu drugiego rzędu przestrzeń załadunkowa wzrasta do 1470 litrów. Spore możliwości przewozowe idą w parze z regularnymi kształtami, niski progiem i szerokim otworem załadunku. Wzór!

seat_leon_st_cupra_280_test_6

Technologia
Walory praktyczne z pewnością zrobią pozytywne wrażenie na małżonce. Czy tak samo będzie w przypadku osiągów? Hmm, spodziewana reakcja to głośny pisk i wykrzykiwanie słowa „zwolnij”. Można jednak podejść do tego w inny sposób. Jaki? Wytłumaczyć wszystko na spokojnie. Przecież 280 KM i 350 Nm (od 1700 do 5600 obr./min.) pozwolą na bardzo sprawne wyprzedzanie, co z kolei poprawia bezpieczeństwo. A to jest, jak każdy wie, jest najważniejsze! Do tego automatyczna skrzynia biegów – synonim wygody. Na szczęście owy automat to szybka i bardzo płynna przekładnia dwusprzęgłowa, która umiejętnie dobiera przełożenia. Tak skonfigurowany Leon ST przyspiesza do setki w 6 sekund i rozpędza się do 250 km/h. Mówcie co chcecie, ale takie rezultaty będą robić wrażenie nie tylko pod przedszkolem . Jak odpowiedzieć żonie, gdy zapyta o spalanie? Tylko szczerze, rzecz jasna! I tak nie ma czego ukrywać, gdyż Leon ST Cupra podczas spokojnej jazdy zadowala się 8 litrami. Owszem, w mieście pochłonie wyraźnie więcej, ale średnia z całego testu (dystans 1000 km, cykl mieszany) wyniosła 9 litrów, co jest jak najbardziej akceptowalnym rezultatem.

seat_leon_st_cupra_280_test_7

Wrażenia z jazdy
Jak już wspomniałem, duża moc hiszpańskiego kombi ułatwia wyprzedzanie. Nie jest jednak tajemnicą, że są też inne zalety. Na prostej drodze auto zachowuje się bardzo stabilnie i szybko osiąga taką prędkość, jaką sobie zażyczy kierowca. Są jednak samochody, którym uda się dotrzymać kroku. Dużo ciekawiej robi się tam, gdzie prosta zamienia się w kręte ścieżki. Właśnie w takich warunkach Leon ST Cupra czuje się genialnie, co jest zasługą świetnego układu kierowniczego i sportowo zestrojonego zawieszenia. W tej kategorii próżno szukać równie skutecznego połykacza zakrętów za zbliżone pieniądze (o walorach praktycznych nawet nie wspominając…). Te słowa potwierdzają zresztą świetne wyniki na Nurburgringu.

seat_leon_st_cupra_280_test_8

To jednak zalety, które mogą być wykorzystywane głównie podczas jazdy po torze. W codziennej eksploatacji można natomiast docenić świetną widoczność na wszystkie strony. Gdyby jednak ktoś nie czuł się pewnie to z pomocą przychodzą czujniki parkowania ułatwiające manewrowanie po zatłoczonych parkingach. Co z komfortem jazdy? No cóż, nie jest to mistrz tłumienia nierówności, co oczywiście jest związane ze świetnymi właściwościami jezdnymi. Mimo tego, trudno się przesadnie przyczepiać, bo i tak dziury pokonywane są w sposób cywilizowany, choć nie da się też ukryć, że większe koleiny potrafią poinformować o swoim istnieniu.

seat_leon_st_cupra_280_test_9

Okiem przedsiębiorcy
Leon ST Cupra jest oczywiście propozycją głównie dla klientów indywidualnych. Za topowe, hiszpańskie kombi w najmocniejszej odmianie (jest też słabsza, 265-konna) trzeba zapłacić co najmniej 134 600 zł. Warto jednak dodać, że teraz z salonu wyjeżdżają Cupry o 10 KM mocniejsze (czyli 290-konne). Egzemplarz testowy do wydatek około 150 tysięcy. To znacznie mniej niż rodzinny konkurent – Golf Variant R.

seat_leon_st_cupra_280_test_10

Oczywistym jest, że Seat ma w swojej ofercie duży zakres finansowania. Pierwszą metodą jest kredyt klasyczny umożliwiający wyjechanie nowym autem po zapłaceniu wkładu własnego w wysokości 10% wartości auta. Umowa może być podpisana na okres od 12 do 84 miesięcy. Można zdecydować się też na AutoKredyt z wkładem własnym od 0% i 36- lub 48-miesięcznym okresem umowy. W obu przypadkach oprocentowanie wynosi aktualnie 3,99% (styczeń 2015). Wariantem dla przedsiębiorców jest natomiast leasing z opłatą wstępną od 10% wartości auta, umową na okres 24, 36, 48 lub 60 miesięcy i wykupem od 1 do 19% wartości auta.

seat_leon_st_cupra_280_test_11

Podsumowanie

W Seacie znają się na rzeczy. Usportowione, kompaktowe kombi to coraz częstsze uzupełnienia gam modelowych wielu marek, ale nikt nie stworzył tego typu konstrukcji o tak dobrych właściwościach jezdnych. Leon Cupra ST jest skutecznym sportowcem, który na co dzień będzie przyjacielem rodziny gwarantującym praktyczność, bezpieczeństwo i emocje. A jeśli masz psa i chcesz go wozić autem, to ten pies zostanie najszybszym psem w mieście…

 

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiat 500X 1.6 e-Torq Lounge vs. Jeep Renegade 2.0 Multijet 4×4 Limited – Bliźnięta inaczej, czyli piękny i bestia

Jaguar prezentuje model XF z napędem na cztery koła