Wojciech Krzemiński
Sukces Leona to efekt połączenia wielu składników. Jednym z najważniejszych jest bardzo szeroka oferta, w której każdy znajdzie odpowiednią wersję nadwoziową, wyposażenie i silnik. Tym razem miałem styczność z konfiguracją, która wydaje się całkiem rozsądną propozycją dla polskiego klienta.
Karoseria
Trzecia generacja Leona ma już cztery lata doświadczenia rynkowego, ale po jej sylwetce trudno to dostrzec. Styliści SEAT-a stworzyli bowiem ponadczasowy design, który nie ma w sobie nic kontrowersyjnego, ale i tak przykuwa wzrok. I za to należą się ukłony. Największymi wyróżnikami są oczywiście diodowe reflektory, fajnie narysowane lampy i szeroki grill z wkomponowanym logo producenta. Testowany egzemplarz ma także wieloramienne felgi w kolorze karoserii. I muszę przyznać, że to jeden z niewielu kompaktów, do których pasują niemal każde obręcze – byle nie za małe!
Wnętrze
Wewnątrz również nie znajdziemy żadnych akcentów, które mogą budzić mieszane uczucia. Materiały są dobrej jakości i nie można mieć zastrzeżeń do ich spasowania. Faktura kokpitu nie ujmuje elegancją czy niezwykłym stylem, ale nie zawodzi pod względem ergonomii i czytelności, co ma ogromne znaczenie podczas jazdy. Po raz kolejny pochwalę także zegary prezentujące się wręcz wzorcowo.
Warto dodać, że mamy do czynienia z wersją Connect. To oznacza, że znajduje się tu tzw. Full Link opracowany przy współpracy z Samsungiem. Umożliwia on podłączenie dowolnego smartfona opartego na systemach Android lub iOS. Dzięki niemu nasze urządzenie staje się kompatybilne z samochodem. Jakie są tego efekty? Otóż, w przypadku Androida SEAT może na przykład przeczytać nam nasze wiadomości, a nawet powiadomienia z portali społecznościowych. Z kolei posiadacze iPhone’ów mogą skorzystać z funkcji Siri, czyli kontroli głosowej od Apple. To jednak tylko przykłady, bo możliwości, jakie dają smartfony i Full Link są znacznie większe.
Jeśli chodzi o fotele to nie mam najmniejszych uwag. Dobrze podtrzymują każdą sylwetkę, mają odpowiednią wielkość, duży zakres regulacji i całkiem fajną tapicerkę. Suma summarum, są po prostu bardzo dobre. Na tylnej kanapie znajdziemy całkiem sporo przestrzeni dla dwóch osób średniego wzrostu. Owszem, trzecia też się zmieści, ale wtedy kompaktowa szerokość nie pozwoli już na ten sam komfort podróżowania.
Ostatnia część wnętrza to oczywiście bagażnik. Ten w Leonie pomieści 380 litrów różności. Nie jest to może rekord, ale możemy uznać ten wynik za niezłą średnią segmentu C. Po złożeniu drugiego rzędu siedzeń pojemność wzrasta do 1210 litrów. Ładując cięższe przedmioty trzeba poradzić sobie ze stosunkowo wysokim progiem. Na szczęście szeroki otwór załadunku nieco ułatwia to zadanie.
Technologia
Sercem prezentowanego SEAT-a jest turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,4 litra. Generuje on 150 KM (w przedziale 5000-6000 obr./min.) i 250 Nm. (od 1500 do 3000 obr./min.). Z tym całkiem mocnym benzyniakiem współpracuje siedmiobiegowa przekładnia automatyczna (DSG), która przekazuje cały potencjał na oś przednią. W tej konfiguracji hiszpański przedstawiciel segmentu C osiąga pierwszą setkę w 8 sekund i potrafi rozpędzić się do 215 km/h. I są to naprawdę niezłe rezultaty.
Leon kryje jeszcze jedno ciekawe rozwiązanie technologiczne. Mam tu na myśli system ACT. Cóż to takiego? Odpowiada on za odłączanie dwóch (czyli połowy) cylindrów przy niskim obciążeniu jednostki napędowej. Może to zdarzyć od 1500 do 4000 obrotów i do 130 km/h. Dzięki temu rozwiązaniu auto ma zużywać mniej paliwa i emitować mniej szkodliwych substancji. Pomysłowe, ale czy skuteczne i praktyczne?
Wrażenia z jazdy
Na początku zaznaczę, że owy system działa. Wiemy o tym dzięki informacji wyświetlanej na ekranie komputera pokładowego. Gdyby nie ona, nie mielibyśmy żadnej wiedzy na ten temat, bo wszystko odbywa się bardzo płynnie i bez żadnych oznak. Nie czuć, kiedy cylindry przestają pracować, a także nie da się dostrzec, gdy rozpoczynają swoje działanie. Pod tym względem to rozwiązanie zostało perfekcyjnie dopracowane. Czy jednak wpływa na zużycie paliwa? Tak, ale w określonych warunkach. Jazda musi być bardzo płynna i delikatna. Tylko wtedy będziemy mieć z tego korzyści, bo chwilowa aktywacja ACT na krótkich dystansach nic nie da. Dodam przy okazji, że średnie zużycie paliwa z całego testu (cykl mieszany, dystans 800 km) wyniosło 6,7 litra na setkę. I przy tej mocy jest to bardzo dobry rezultat.
Sam układ napędowy nie ma wyraźnie słabych stron. Auto chętnie przyspiesza już od najniższych obrotów i nie ma z tym problemów nawet przy wyższych prędkościach. Warto pochwalić również skrzynię biegów, której praca wyróżnia się płynnością, kulturą i niezłą szybkością. Te elementy świetnie pasują do właściwości jezdnych hiszpańskiego kompaktu. Auto bardzo zręcznie pokonuje zakręty, nie przechylając się przesadnie na boki. I są to zasługi precyzyjnego układu kierowniczego oraz dobrze zestrojonego zawieszenia.
Co równie ważne, komfort tłumienia nierówności stoi na przyzwoitym poziomie. Jeśli dorzucimy do tego dobry zestaw audio, którym dysponuje prezentowany egzemplarz, tworzy się obraz naprawdę fajnego auta na dłuższe trasy. W tym miejscu należy wspomnieć o niezłym wyciszeniu wnętrza, które umożliwia swobodną konwersację – nawet przy prędkościach autostradowych.
Okiem przedsiębiorcy
Jak kształtują się ceny 5-drzwiowego Leona? Auto jest dostępne od 56 400 zł, ale za taką kwotę otrzymujemy 86-konny silnik i podstawowe wyposażenie. Najtańsza sztuka ze 150-konnym benzyniakiem kosztuje natomiast 82 600 zł. Z kolei za testowany egzemplarz (skrzynia DSG, wersja Style Connect) trzeba zapłacić 90 537 zł.
Hiszpańska marka ma w swojej ofercie dwa warianty kredytowe: Moc Trzech Zer (wkład własny od 0 do 50% wartości auta, od 0% prowizji, od 0% odsetek, umowa na okres od 12 do 60 miesięcy) oraz Moc Niskich Rat (wkład własny od 0 do 30%, zmiana auta co 3 lata, umowa na okres od 36 do 48 miesięcy, od 0% odsetek, na koniec zwrot lub spłata pojazdu). Dla firm przygotowano natomiast dwie opcje leasingowe: Moc Niskich Kosztów (opłata wstępna od 10%, okres umowa od 24 do 60 miesięcy, suma opłat 101%, wartość wykupu od 1 do 25% wartości auta) i Moc Niskich Rat (wkład własny od 0 do 30% wartości auta, umowa na okres od 36 do 48 miesięcy, rata netto = 1% ceny auta netto).
Podsumowanie
SEAT Leon 1.4 EcoTSI to kompakt będący kompromisem na dwa sposoby. Po pierwsze, potrafi być tak oszczędny, jak słabsze wersje i niemal tak dynamiczny, jak te mocniejsze. Po drugie, łączy świetne prowadzenie z przyzwoitym komfortem, dlatego spodoba się i kierowcy, i pasażerom. Jest więc całkiem rozsądnym wyborem.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński
