SEAT Ibiza 1.2 TSI Style – Normalne jest fajne!

Pełne chromów, udziwnień, obłości i tęczowych kolorów – takie są dzisiejsze samochody miejskie. Każdy producent stara się wyróżnić, jak tylko się da w pękającym w szwach segmencie B. Jeśli jednak potrzebujesz normalnego, niewielkiego auta, które nie emanuje swą innością, ale wzbudza zaufanie podczas jazdy to powinieneś odwiedzić salon SEAT-a.

Karoseria
Właśnie tam znajdziesz Ibizę. Hiszpańską przedstawicielkę segmentu B, której uroda nie wzbudza najmniejszych kontrowersji. To po prostu ładny samochód. Z przodu ma nowoczesne, ciekawie narysowane, diodowe reflektory z ciemnym wypełnieniem, charakterystyczny grill i zderzak o prostych kształtach. Tylna część karoserii jest jeszcze bardziej dyskretna – w oczy rzuca się jedynie przyjemny projekt lamp. To tyle. I bardzo dobrze, bo mało który producent stawia teraz na designerską skromność. A szkoda, bo ona też jest potrzebna.

Wnętrze
We wnętrzu także nie znajdziemy fajerwerków czy technologii rodem z NASA. Co wcale nie oznacza, że czegoś brakuje. Wręcz przeciwnie. Konsolę centralną tworzą świetnie pracujący ekran dotykowy znany z wielu modeli koncernu VW i panel (automatycznej) klimatyzacji. Oba elementy wyróżniają się ergonomiczną strukturą, a co za tym idzie – prostotą obsługi. Duży plus należy się za zegary, które znajdziemy również w Leonie. Są po prostu świetne. Z jednej strony czytelne i bardzo przyjazne dla wzroku, a z drugiej – ze sportowym charakterem. Jedyne, co może się nie spodobać to „ciemny wystrój” kokpitu, ale w testowanej wersji (Style) całość ożywiają wstawki w złotawym (?) kolorze. Jeśli chodzi o jakość materiałów to czepiać się nie sposób. Są tu i twarde, i miękkie plastiki, ale wszystkie spasowano we właściwy sposób.

Przednie fotele zostały starannie wykończone i są całkiem wygodne. Przydałyby się jednak nieco dłuższe siedziska, które lepiej podpierałyby nogi. Ich zakres regulacji, a także możliwość zmiany położenia kierownicy w dwóch płaszczyznach pozwalają na dobranie właściwej dla siebie pozycji. Z kolei w drugim rzędzie nie ma przesadnie dużo miejsca. Dwie osoby średniego wzrostu zmieszczą się jednak bez najmniejszych problemów. Pochwała należy się za szeroko, naprawdę szeroko otwierające się drzwi, które znacznie ułatwiają wsiadanie/wysiadanie.

Mamy do czynienia z autem miejskim, dlatego bagażnik nie jest najważniejszym elementem całości. Aczkolwiek jest jego 292 litry pojemności w 5-osobowej konfiguracji wystarczą na weekendowy ekwipunek kompletu pasażerów. Po złożeniu asymetrycznie dzielonej kanapy przestrzeń załadunkowa wzrośnie do 938 litrów, co też jest niezłym rezultatem.

Technologia
Małe auto, mały silnik. Pod maską testowanej Ibizy znajdziemy jednostkę 1.2 TSI generującą 90 KM (przy 4400 obr./min.) i 160 Nm (przy 1400 obr./min.). Nie jest to potworna moc, ale w ważącym 1043 kg samochodzie większe stado koni nie jest wcale potrzebne. W przekazywaniu potencjału silnika na oś przednią uczestniczy 5-biegowa przekładnia manualna. W takiej konfiguracji SEAT Ibiza osiąga pierwszą setkę w 10,7 sekundy i potrafi rozpędzić się do 184 km/h. I są to bardzo przyzwoite wyniki. Co równie ważne, niewielki motor z rodziny TSI charakteryzuje się skromnym zapotrzebowaniem na paliwo. Dane producenta dotyczące zużycia benzyny niemal pokrywają się z wynikami uzyskanymi w teście. Średnia, jaką auto uzyskało (cykl mieszany, dystans 800 km) to 5,8 litra na 100 km. To lepiej, niż można było się spodziewać – i po aucie, i po mojej prawej nodze…

Wrażenia z jazdy
Na wstępie zaznaczyłem, że hiszpański mieszczuch wzbudza zaufanie podczas jazdy. I rzeczywiście, prowadzenie Ibizy to bardzo przyjemne doświadczenie. Auto fajnie wpisuje się w zakręty, nawet te ostrzejsze, co jest zasługą precyzyjnego układu kierowniczego. Jego dopracowanie można także dostrzec przy wysokich prędkościach, kiedy kierowca wcale nie traci pewności i komunikacji z przednią osią. I warto dodać, że nie jest to standard w segmencie B…

Zawieszenie to natomiast kompromis pomiędzy komfortem a sportem. Pozwala na delikatne przechyły karoserii, ale nie stanowią one żadnego problemu czy zagrożenia. Jeśli chodzi o jakość tłumienia nierówności to jest całkiem nieźle, choć te poprzeczne przeszkody potrafią dosadnie poinformować podróżnych o swoim istnieniu. Oczekiwałbym również nieco lepszego wyciszenia, ale w tej dziedzinie konkurenci też nie rozpieszczają.

Z kolei zespół napędowy to największe zaskoczenie. Spodziewałem się, że Ibiza z 1.2 TSI pod maską będzie przyspieszać, ale… dość powoli. Okazało się jednak, że to naprawdę żwawe auto. Maksymalny moment obrotowy dostępny „od dołu” i niewielka masa własna sprawiają, że miejski SEAT rozpędza się bardzo sprawnie przy każdej dozwolonej prędkości. Warto dodać, że silnik i skrzynia biegów to naprawdę zgrane zestawienie. Kultura pracy tego pierwszego i precyzja działania tego drugiego zasługują na dużą pochwałę.

Okiem przedsiębiorcy
Aktualna promocja SEAT-a umożliwia zakup 5-drzwiowej Ibizy za 47 300 zł. Za tę kwotę otrzymujemy jednak egzemplarz w podstawowej wersji (Reference) z jeszcze mniejszym, 75-konnym silnikiem pod maską. Prezentowana wersja skonfigurowana z 90-konnym TSI to koszt 51 300 zł. Za testowany egzemplarz uzupełniony kilkoma dodatkami trzeba natomiast zapłacić około 60 tysięcy, co też nie jest kwotą przesadzoną.

Oferta SEAT-a obejmuje oczywiście kredyt oraz leasing. Ten pierwszy dostępny jest od 10% wkładu własnego z umową na okres od 12 do 84 miesięcy. Warto zaznaczyć, ze miesięczne raty dostosowywane są indywidualnie, dlatego można liczyć na warunki odpowiadające własnym potrzebom. Z kolei umowa leasingowa może być podpisana na okres 24, 36, 48 albo 60 miesięcy. W tym przypadku opłata wstępna to także co najmniej 10% wartości auta.

Podsumowanie
SEAT Ibiza 1.2 TSI Style to propozycja dla tych, którzy szukają dorosłego auta miejskiego bez narzucającej się urody. Jest dobrze wykonana i bardzo przyzwoicie zachowuje się na drodze. Ma także odpowiedni stosunek ceny do jakości. Po prostu udany samochód.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński