Nagranie powstało w Stanach Zjednoczonych po przejściu nawałnicy śnieżnej.
Widać na nim, jak rozpędzony pociąg linii Amtrak działającej od 1971 roku wjeżdża na peron. Problem w tym, że tory są pokryte dwumetrową zaspą śnieżną. Oczekujący pasażerowie zdają sobie sprawę z tego, co może się wydarzyć, dlatego część z nich postanowiła… wyciągnąć smartfony i wszystko nagrać. Szybko okazało się, że fala śnieżna, jaką wywoła pędzący skład jest dużo większa, niż przypuszczenia stojących w pobliżu osób. Z pewnością było to dla nich dość mokre doświadczenie. Filmiki jakie jednak udało im się nagrać będą na pewno ciekawą pamiątką. Mimo tego, w takich sytuacjach warto zachować większą ostrożność…