Jak doskonale wiecie, wczoraj wrzuciłem swój te(k)st czterodrzwiowego coupe Volkswagena, czyli Arteona. Jestem zwolennikiem klasycznych rozwiązań w tej materii, dlatego stawiam na rzeczowość.
Niektórzy rezygnują jednak z normalnej formy i wzbogacają swoje materiały udziałem dodatkowych osób, które przyciągną więcej kliknięć. A któż jest lepszy dla męskiego widza, niż atrakcyjna kobieta dopełniająca motoryzacyjny obraz? No właśnie… Pewien Rosjanin stwierdził, że ta delikatna kontrowersja będzie dobrą dźwigną marketingową. Dlaczego kontrowersja? Bo Pani biorąca udział w nagraniu nie ma zbyt wiele do powiedzenia, ale do pokazania i zademonstrowania – jak najbardziej. Jej istotny wkład rozpoczyna się od 6:35… Jak widać po ocenach, nie jest to najlepszy test samochodu, ale z pewnością budzi zainteresowanie. Zobaczcie to: