Ile jeszcze musi się zmienić w mentalności polskich kierowców, by przestali oni wsiadać za kierownicę pod wpływem alkoholu?
Nie wyobrażam sobie jazdy po kilku głębszych. Zresztą, nawet po jednym piwie. Ryzykowanie to w takich przypadkach skrajna głupota i nieodpowiedzialność. Przez taki czyn możemy zmienić swoje życie w jednej chwili – na niekorzyść, rzecz jasna.
Właśnie dlatego powinny istnieć środki zaostrzające, które zapobiegałyby prowadzeniu „na podwójnym gazie”. Najlepszym rozwiązaniem są bardzo duże kary finansowe, a w przypadku niewypłacalności – pozbawienie wolności na określony czas. Polaka rusza pieniądz, a nie punkty czy utrata kwitów… Inaczej wciąż będzie dochodzić do takich historii, jak ta na poniższym nagraniu. Tym razem, na szczęście, nikt nie ucierpiał.