Jazda pod wpływem alkoholu to jedna z największych głupot, jakiej można się dopuścić w ruchu drogowym. Niestety, niektórzy kierowcy nie mają na tyle dużej wyobraźni, by przewidzieć, do czego może to prowadzić.
Nie inaczej było w przypadku 24-letniej kobiety, która pędziła przez lokalne drogi w Brandon (Mississippi, Stany Zjednoczone) 160 km/h. W pewnym momencie straciła panowanie nad swoim pojazdem i wpadła w poślizg. Nie udało się już przywrócić kontroli i wypadła z drogi.
Chwilę później wpadła na teren stacji paliw, gdzie uderzyła w jeden z filarów. Na szczęście nie doszło do uszkodzenia żadnego z dystrybutorów, co też zapobiegło pożarowi. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia ustalili, że kobieta była pod wpływem alkoholu. Została aresztowana.