Wyciąganie auta z rowu nie należy do łatwych zadań – tym bardziej dużej terenówki. Jeśli miejscem „spoczynku” jest tzw. sam dół stromej, kilkunastometrowej skarpy to możemy już mówić o misji bojowej…
Nie znam dokładnej lokalizacji tego wydarzenia, ale wygląda to na jakąś azjatycką prowincję. Tak czy inaczej, japoński samochód znalazł się w trudno dostępnym miejscu i trzeba było go wydostać. Pewni Panowie ruszyli więc głowami i wpadli na ciekawy pomysł…
Postanowili połączyć siły dwóch aut i ciągnika – właśnie te pojazdy miały (za pośrednictwem liny) wciągnąć wrak. I wszystko szło całkiem sprawnie. Dopiero na samym szczycie pojawił się problem – był nim niewielki słupek, o który zahaczyła terenówka. Kierowcy go nie widzieli, a sprzęt zawiódł. Samochód zaliczył więc kolejne koziołkowanie i wizytę w lesie.
https://www.youtube.com/watch?v=19wzWcb3Ggs