w ,

Opel Combo Life 1.5 D Elite – Więcej życia!

Pierwsze dwie generacje Combo wykorzystywały podzespoły Corsy. Następna była bliźniaczą konstrukcją Fiata Doblo. Najnowsze wcielenie to natomiast efekt współpracy z Citroenem i Peugeotem. Już na wstępie można zaznaczyć, że zmiana towarzystwa wyszła Oplowi na dobre, czego dowodem może być wersja Life.

Karoseria
Stylistyka kombivanów nie chwyta za serce, ale przestała być stricte użytkowa. Projektanci pozwalają sobie na odrobinę urozmaiceń, które w przypadku Combo Life oznaczają zaokrąglenia pasa przedniego, duży grill o przyjaznym kształcie, srebrne wstawki i nietypowo przycięte „rogi” bocznych przeszkleń. Warto dodać, że każdy z trojaczków ma inną „twarz”, dlatego można je łatwo odróżnić. Kiedyś jedyną oznaką tożsamości było logo producenta…

Wnętrze
W kabinie dzieje się bardzo wiele. Kokpit został wykonany z twardych, ale solidnie spasowanych tworzyw. Jego projekt robi bardzo przyzwoite wrażenie – zarówno pod względem designu, jak i ergonomii. Miejsce centralne zajmuje oczywiście dotykowy ekran multimedialny znany z innych modeli PSA. Pracuje on wystarczająco szybko. Pod nim zamontowano osobny panel klimatyzacji. Zegary pozostały analogowe, co pozytywnie wpływa na czytelność. Pomiędzy nimi znalazł się wyświetlacz komputera pokładowego.

Elementem charakterystycznym jest wysoko poprowadzony tunel środkowy, który ugaszcza lewarek skrzyni biegów i naprawdę pokaźny schowek. No właśnie, schowki – jest ich mnóstwo. Dwa znajdziemy po stronie pasażera, kolejny przed kierowcą na podszybiu. Do tego pojemne kieszenie w drzwiach. Ale to nie wszystko. Ktoś w końcu zechciał zagospodarować miejsce nad głowami, którego w kombivanach jest mnóstwo. Znalazły się tam kolejne półki i schowki. Jedna z nich biegnie nad głowami podróżnych i jej podświetlenie świetnie uzupełnia szklany dach. Krótko pisząc, stylowo i użytecznie.

Nikogo z pewnością nie zaskoczy, że w Combo siedzi się wysoko. Pozycja za kierownicą nie jest jednak typowo robocza, co ma związek z dużymi fotelami o całkiem niezłym podparciu i sporych możliwościach regulacyjnych. Gdybym mógł coś poprawić, wydłużyłbym jedynie siedziska. W drugim rzędzie mieszczą się trzy pełnoprawne miejsca, które cechuje dobry kąt pochylenia oparcia i dużo przestrzeni w każdą z wykorzystywanych stron. To oznacza, że podróż w komplecie nie będzie niekomfortowym doświadczeniem.

Niezaprzeczalną zaletą kombivanów są bagażniki. Combo Life nie jest tu wyjątkiem. W standardowej konfiguracji mamy do dyspozycji niemal 600 litrów. Po „dezaktywacji” drugiego rzędu możliwości załadunkowe rosną do 2126 litrów – przewóz mebli czy dużego sprzętu nie będzie więc problemem. Ponadto, ogromnymi ułatwieniami są niski próg i bardzo duży otwór.

Technologia
Prezentowany model Opla dostępny jest w pięciu wariantach silnikowych, z których cztery to diesle. W moje ręce trafił kluczyk do tego najmocniejszego. To wysokoprężna konstrukcja o pojemności 1,5 litra generująca 131 KM (przy 3750 obr./min.) i 300 Nm (przy 1750 obr./min.). W testowanym egzemplarzu współpracuje z nią 6-biegowa przekładnia manualna, ale jest też możliwość jej integracji z 8-biegowym manualem. Część z Was może się domyślać, że to technologia koncernu PSA. W takim zestawieniu, Combo Life przyspiesza do pierwszej setki w 10,6 sekundy i bez problemu osiąga 185 km/h. Kiedyś w kombivanach takie rezultaty były poza sferą marzeń. Czy w dziedzinie zużycia paliwa również należy się pochwała? W cyklu mieszanym udało się osiągnąć 7,7 litra, co przy takiej dynamice i masie niemal 1,5 tony jest jak najbardziej akceptowalną wartością.

Wrażenia z jazdy
Prowadzenie tego typu aut zawsze kojarzy się z miękkością. I nie mam tu na myśli jedynie komfortowego, acz prostego zawieszenia (kolumny MacPhersona z przodu, belka skrętna z tyłu). Pewna doza gumowatości dotyczy także układów kierowniczych. W tym modelu jest jednak zaskakująco dobrze. Polecenia kierowcy bardzo szybko docierają do kół i nie ma problemów z wyczuciem. Oczywiście, nie jest to auto z jakąkolwiek nutką sportu, ale precyzja prowadzenia jest naprawdę przyzwoita. Trzeba jedynie zaakceptować wyraźne przechyły nadwozia podczas gwałtownych zmian toru jazdy.

Mimo pokaźnych gabarytów, manewrowanie nie stanowi żadnego problemu. To zasługa zarówno wysokiej pozycji za kierownicą, jak i sporych przeszkleń z każdej strony. Co więcej, zwisy karoserii są bardzo skromne. Istotne wydają się też pokaźne lusterka boczne. Kierowców o nieco mniejszej pewności za kółkiem wspomogą natomiast czujniki i kamera cofania, dlatego nikt nie powinien mieć nawet najmniejszych kłopotów z parkowaniem.

Testowany zespół napędowy idealnie pasuje do charakteru Combo Life. Kultura pracy jednostki jest co najmniej godna, a dzięki dużemu momentowi dostępnemu od niskich obrotów nie jesteśmy zmuszani do częstych redukcji. Sama skrzynia jest bardzo dobrze zestopniowana, ale przydałyby się nieco krótsze skoki lewarka, które tutaj zdradzają francuskie pokrewieństwo. To jednak detal, który nie wpływa na bardzo pozytywny odbiór całości.

Okiem przedsiębiorcy
Ceny prezentowanego modelu startują od 68 000 zł, ale… aktualna promocja zmniejsza tę wartość do 58 800 zł. To naprawdę bardzo dobra oferta, tym bardziej że pod maską nie znajdzie się jakiś słaby silnik, tylko wielokrotnie nagradzana jednostka 1.2 Turbo o mocy 110 KM, którą zintegrowano z 6-biegowym manualem. Uwzględniając promocję, za egzemplarz z topowym dieslem i takim też wyposażeniem trzeba zapłacić 85 400 zł (regularna cena: 102 450 zł).

Polski oddział marki ma oczywiście szeroki wachlarz finansowania, ale najbardziej popularyzowanym wariantem jest tzw. Opel Drive Plan, który umożliwia elastyczne dopasowanie okresu umowy (24 lub 36 miesięcy), wysokości wpłaty własnej (od 0 do 40%) i limitu kilometrów (do 200 000 km). Spłacanie auta ogranicza się do miesięcznych rat. Po zakończeniu umowy można wymienić model na nowy/inny. Coraz więcej osób korzysta z tej oferty, bo ogranicza ona obowiązki użytkownika do minimum.

Podsumowanie
Kombivany są swego rodzaju pomocnikami rynkowymi SUV-ów. Jedne i drugie wypierają bowiem z rynku minivany. Combo Life pokazuje, że za naprawdę dobre pieniądze można mieć niezwykle wszechstronny, dobrze wyposażony samochód spełniający potrzeby bardzo wielu klientów.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bezmyślna zmiana pasa – kolizja 3 aut (Video)

Toruń: Starsza para przechodzi przez pasy na „czerwonym” – nieuzasadnione pretensje (Video)