w

Opel Combo 2018 – premiera w Polsce

Rynek SUV-ów i crossoverów rośnie w dynamicznym tempie. Co ciekawe, duże wzrosty sprzedaży notuje także segment… kombivanów. W ciągu czterech ostatnich lat to ponad 26%. Zaskoczenie? Niezupełnie. Żadne inne samochody nie oferują bowiem tak dużej wszechstronności – i to za przyzwoite pieniądze.

Jednym z przedstawicieli tego gatunku jest Opel Combo. Nowa generacja modelu została przygotowana przy współpracy z koncernem PSA, do którego niemiecka marka teraz należy. To jednak nie oznacza, że mamy do czynienia z trzema produktami różniącymi się jedynie logotypami. Każdy z trojaczków ma swój indywidualny charakter, by trafić do nieco innej grupy odbiorców.

Jako jedni z pierwszych w Europie mogliśmy przyjrzeć się bliżej oplowskiej nowości, która zadebiutuje na naszym rynku już za kilka miesięcy. Przedpremierowy pokaz dotyczył wersji osobowej, którą zdobi dopisek „Life”.
Combo otrzymało pas przedni wykorzystujący najnowszy język stylistyczny marki. Ma szeroki grill sąsiadujący z reflektorami o ciemnym wypełnieniu i masywnym zderzakiem. W tej części karoserii widać więc sporą inspiracje Mokką X i Crosslandem X. W oczy rzucają się także liczne przetłoczenia biegnące wokół samochodu. Summa summarum, nowy kombivan prezentuje się całkiem przyzwoicie.

Wnętrze z pewnością należy do najlepszych w swojej klasie. Projektanci pokusili się o ciekawy design, który okraszono naprawdę dobrą ergonomią. Na konsoli centralnej znajdziemy ekran multimedialny z czytelnym interfejsem. Pod nim umieszczono osobny panel klimatyzacji, przed którym wylądował drążek zmiany biegów. Cała trójka oferuje dokładnie takie samo zestawienie. Zegary są natomiast w pełni niemieckie, podobnie jak dobrze leżąca w dłoniach kierownica.

W tym miejscu warto podkreślić także wyposażenie. Na pokładzie Combo, oprócz wyżej wymienionych urządzeń, mogą się znaleźć m.in.: komputer pokładowy, pełna elektryka szyb i lusterek, podgrzewane fotele i kierownica, Bluetooth, Head-up display, tempomat, kamera cofania, asystent parkowania, bardzo duża liczba schowków oraz systemy bezpieczeństwa potrafiące wspomagać kierowcę i zapobiegać kolizjom.

Jak to w kombivanach, przestrzeni jest pod dostatkiem. Do tej pory osoby odpowiedzialne za kubaturę nie wykorzystywały zbyt efektywnie miejsca nad głowami. Tutaj jednak możemy mieć trzy porządne półki, okno dachowe i ledowe podświetlenie. Można? Można! W drugim rzędzie Opel oferuje albo kanapę, albo trzy indywidualne fotele z możliwością regulacji – wszystko wedle własnych upodobań.

Jedną z najistotniejszych zalet kombivanów jest duża przestrzeń bagażowa. I tutaj należy podkreślić obecność wersji przedłużonej. Podstawowy wariant ma 440 cm długości, a ten większy – 475 cm. Mniejsze Combo oferuje od 597 litrów do 2126 litrów. Z kolei to większe oddaje do dyspozycji odpowiednio 850 i 2693 litrów. Warty podkreślenia jest też rozstaw osi, który potrafi „urosnąć” do aż 3 metrów. I to robi wrażenie.

Dzięki współpracy z PSA, niemiecka marka może korzystać z wielokrotnie nagradzanych silników, które pracują pod maskami Peugeotów i Citroenów. Doskonale widać to po Combo, które będzie dostępne z 3-cylindrowymi benzyniakami i zupełnie nowym, 1,5-litrowym dieslem. Wraz z niemieckim kombivanem zostanie wprowadzony do segmentu 8-biegowy automat. Poza nim, będą oczywiście dostępne przekładnie manualne o 5 i 6 przełożeniach.

Na wrażenia z jazdy musimy jeszcze trochę poczekać, bo pierwsze produkcyjne egzemplarze wyjadą na drogi w okolicach zbliżającego się lata. Już teraz mogę jednak zdradzić, że każdy z trojaczków powinien mieć nieco inne nastawy zawieszenia. W autach nie zabraknie także systemu wspomagającego jazdę poza asfaltem lub na śliskich nawierzchniach, który wykorzystuje kontrolę trakcji (IntelliGrip/Grip Control).

Ceny nowego Opla nie zostały jeszcze ustalone. Tak czy inaczej, szykuje się naprawdę ciekawe auto, które może zachęcić nie tylko fanów segmentu, ale także tych, którzy woleli do tej pory crossovery. Wszystko za sprawą postępu, jaki widać po stylistyce, wyposażeniu, jakości wykonania i mocy jednostek napędowych. Klienci mają więc na co czekać.

Tekst: Wojciech Krzemiński
Zdjęcia: Opel

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ford EcoSport 2018 – pierwsza jazda

Off-road McLarenem 720S – zły pomysł (Video)