Po kilku tygodniach przerwy od Opla, znowu mamy ?na tapecie? auto ze stajni General Motors. Tym razem, by odróżnić się od testowanego już hatchbacka z benzynowym motorem 1,4 litra, jeździliśmy… hatchbackiem z 1,6-litrowym silnikiem wysokoprężnym. I już wiemy, dlaczego o tym 136-konnej konstrukcji mówi się „cichy diesel”.
Z zewnątrz?
Jako że niedawno rozpisywaliśmy się o aucie, tym razem w żołnierskim skrócie. Astra K jest po prostu…. ładna. I powiem szczerze, piszę to z pełnym przekonaniem. Poprzedniczka wprawdzie też mi się podobała, ale… kilka zastrzeżeń miałem. Designerzy Opla odrobili zadanie domowe i…. wyszło perfekcyjnie. Bardzo udany przód auta. Finezyjna, o co w przypadku aut z Niemiec jest dość trudno, linia boczna. I trochę mniej wyrazisty, ale w sumie zgrabny kuperek. Kwintesencja ?hatcha? segmentu C. A jeżeli już miałbym w exterierze auta coś zdecydowanie wyróżnić, to bardzo podoba mi się linia dachu. Zresztą, sam dach wygląda jakby był zawieszony w powietrzu. Niby prosty zabieg stylistyczny, ale dotąd mało kto go w tym segmencie stosował. A szkoda, bo wrażenie robi piorunujące….
? i we wnętrzu
Wrażenia z wnętrza nadążają za tymi z ?oglądu? zewnętrznego Astry. Sam układ zegarów czy panelu środkowego pozostał ten sam, ale do wyższej klasy awansowały materiały, z których kabinę zmontowano. I wydaje mi się, że inżynierowie Opla na poważnie wzięli sobie utyskiwania poprzednich właścicieli, że menu jest czytelnie niczym kamień z Rosetty. Teraz jest jakby prościej. I czytelniej, choć liczba przycisków i przełączników nadal jest imponująca.
W porównaniu do poprzedniczki nie zmieniła się ilość miejsca. Jest go, jak na kompakt, na tyle dużo, że oferuje komfort dla kierowcy i pasażera z przodu oraz bardzo wygodne warunki dla tych, którzy wyglądają z tylnej kanapy. Na słowa uznania zasługują przede wszystkim przednie fotele. Opel chwali się nimi, gdzie tylko może i wcale nas to nie dziwi. Są niezwykle przyjazne kręgosłupowi, bardzo dobrze wyprofilowane i mają duży zakres regulacji.
Pojemność bagażowa również nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. W konfiguracji 5-osobowej „kufer” oddaje do dyspozycji podróżnych dokładnie 370 litrów. Złożenie drugiego rzędu zaowocuje wzrostem wolnej przestrzeni do 1240 litrów. W sumie, dobry standard.
Technologia
Spośród wszystkich propozycji silnikowych, najciekawszą z nich jest 1.6 CDTI generująca 136 KM (uzyskiwanych przy 3500 obrotach) i 320 Nm. (od 2000 obrotów). Ten wykonany w całości z aluminium, turbodoładowany silnik, będzie stopniowo zastępował jednostki o pojemności 1,7 litra, wprowadzając tym samym gamę silników wysokoprężnych Opla w nową erę. Co o jednostce warto wiedzieć? Że jest bardzo ekonomiczna i zadziwiająco cicha. Ów cichy diesel Opla jest pierwszą konstrukcją pod maską Astry zgodną z normą emisji spalin Euro 6, a co za tym idzie – najbardziej ekologicznym silnikiem wysokoprężnym zbudowanym dotychczas przez niemiecką markę. Jednostka wyróżnia się on najniższym poziomem hałasu i wibracji, co jest zasługą układu wielokrotnego wtrysku podnoszącego efektywność procesu spalania. Przy okazji, Niemcy zdecydowali na kilka innych zabiegów poprawiających akustykę. Efekt? Według mnie, 1.6 CDTI Opla jest najcichszym silnikiem wysokoprężnym w swojej klasie.
Wrażenia z jazdy
Pierwsze wrażenie, poza tym, że jest zaskakująco cicho, to delikatne jak na Opla zawieszenie. Tak, auta GM do miękkich nigdy nie należały. Ba! Śmiem twierdzić, że w tzw. swoim czasie były twardsze niż znane ze swej pancerności Volkswageny. Ale to już przeszłość. To nowe jest wprost łagodne, a do tego świetnie tłumi nierówności i zapewnia pewne trzymanie się drogi. Zresztą, spora w tym zasługa także nowej płyty i mechanizmu Watta, który redukuje poprzeczne ruchy belki skrętnej tylnego zawieszenia w stosunku do nadwozia. Układ kierowniczy jest modelowy ? bezpośredni i niezwykle czuły na polecenia kierowcy. I po raz pierwszy w historii, w mojej opinii, lepszy od tego z Golfa! Poza tym, idealnie dobrana grubość wieńca kierownicy sprawia, że leży ona idealnie w dłoniach, co ma znaczenie podczas pokonywania zakrętów.
Nie sposób nie wspomnieć o stronie ekonomicznej. Otóż, motor 1.6 CDTI to nie tylko niska emisja spalin, ale przede wszystkim bardzo skromne spalanie. Producent podaje, że auto powinno zużywać 3,9 litra oleju napędowego w cykl mieszanym, 4,6 w ruchu miejskim i 3,6 w trasie. W naszym teście auto zasysało około 4 litrów w trasie, 5,1 w miesicie i 4,2 w warunkach zróżnicowanych. Niewielkiemu apetytowi towarzyszą znakomite osiągi. Turbodoładowana Astra przyspiesza od 0 do 100 km/h w 10,3 sekundy i rozpędza się do 200 km/h.
Silnik 1.6 CDTI w Astrze współpracuje z ulepszoną, sześciobiegową przekładnią manualną. Opel przeznaczył ponad 50 milionów euro na optymalizację skrzyń 5- i 6 biegowych, dzięki czemu gwarantują one najwyższy komfort zmiany przełożeń. Udoskonalenie mechanizmu zmiany biegów przyniosło zauważalną poprawę komfortu. Zmiana biegu w skrzyni, dzięki obniżonemu tarciu wymaga minimalnego wysiłku, co sprawia, że przekładnia działa szybciej, precyzyjniej, a przede wszystkim bardziej płynnie.
Okiem przedsiębiorcy
A teraz trochę o ekonomii. Auto jest umiarkowanie tanie w zakupie. Astra hatchback 1.6 CDTI 136 KM z systemem Start/Stop i sześciobiegową przekładnią manualną kosztuje minimum 84 500 zł. Mowa tu oczywiście o cenie regularnej. Testowany egzemplarz kosztuje znacznie ponad 90 tys. I… to nie jest dobra wiadomość. Ale zakup można sfinalizować nie tylko za gotówkę.
Opel oferuje różne formy finansowania. Jeżeli chodzi o kredyt, aktualnie dostępne są dwa podstawowe warianty: 4×25% (wpłata własna 25%, każde kolejne 25% co 12 miesięcy, oprocentowanie kredytu 0%, prowizja bankowa 9%) i 50/50 (wpłata własna 50%, druga połowa jednorazowo spłacona po roku, oprocentowanie kredytu 0%, prowizja bankowa 4,5%). Niemiecka marka oferuje również leasing do 84 miesięcy, przy ratach równych, degresywnych lub sezonowych i opłatą wstępną od 1 do 45%.
Podsumowanie
Bardzo dobrze jeździło mi się Astrą z benzynowym motorem o pojemności 1,4 litra, ale diesel 1.6 CDTI to po prostu majstersztyk. Jedwabista i cichutka praca jednostki, idealna współpraca ze skrzynią biegów, niskie spalanie i dobra dynamika. To wszystko sprawia, że auto powinno sprzedawać się niczym ciepłe bułeczki. Gdyby tylko nie ta cena…
Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz
I wszystko jest dobrze do 20tys km kiedy zaczyna w aucie rozpadać się rozrząd który jest wadliwie zaprojektowany. Silnik ma poważną wadę konstrukcyjną. Także przestrzegam przed zakupem samochodu z tym silnikiem. Objawem jest bardzo głośny metaliczny dzwięk przy uruchomieniu silinika po kilkunastu minutach postoju. Napinacz rozrzadu traci cisnienie i łancuch jest lużny i wesoło obija się o wszystko co może. Nie muszę chyba mówić czym może się skończyć przeskoczenie rozrządu. Już w tej chwili można kupić roczną astrę K z tym silnikiem za 35-40tys zł bo ci co kupili chcą się tego pozbyć jak najszybciej. W każdym razie autor tego artykułu powinien zrewidować swoje pozytywne emocje o tym silniku.