w ,

Opel Adam Glam 1,4 Ecotec – dystyngowane maleństwo

Niegdyś, reklamę jednego z niezbyt potrzebnych dóbr konsumpcyjnych kończyło zbliżenie uradowanego dzieciaka wrzeszczącego ?mam i ja?. Od niedawna Opel też ma w swojej ofercie małe, świetnie wyposażone i drogie autko dla konesera. Opel Adam, bo o nim mowa, zakończył właśnie tygodniowy staż w naszej redakcji?

Z zewnątrz?
Nazywam się Adam. Opel Adam. I jestem oryginalny. Tak, Adam jest właśnie z gatunku aut oryginalnych i uroczych. Nie wiem wprawdzie, czy komukolwiek potrzebnych, ale o tym zdecyduje rynek.

 

W oczy rzuca się przede wszystkim nietuzinkowość Adama. Może nie samej bryły, bo tu wiele wymyślić już się nie da. Ale w szczegółach. Przód auta, dzięki fajnej stylistyce sprawia wrażenie zadowolonego. Uśmiech samego grilla plus filuterne oczka reflektorów nie mogą się nie podobać. Dalej jest równie ciekawie. Dach wygląda jak kaszkiet założony daszkiem do tyłu. Do tego w wersji Glam jest pomalowany na kontrastujący kolor. W naszym przypadku, kolor wiśniowy nadwozia doskonale odcinał się od bieli dachu.

 

Tył auta to kolejny designerski majstersztyk. Lekko podniesiony do góry kuper sugeruje, że Adamem można poruszać się szybko. Zupełnie odjechane okrągłe w stylu ?antycznych? reflektorów lampy ? przeciwmgielna i cofania ? są ukłonem w stronę nostalgii. Tylne światła główne to z kolei powrót do XXI wieku. Dziwne, ale co najmniej bardzo strawne.

 

? i w środku
Wnętrze to kolejna wycieczka w przyszłość. No, może nie jest kosmicznie w stylu aut francuskich, ale i tak nietuzinkowo. Przede wszystkim, całość jest dobrze wykończona, stosunkowo prosta do opanowania i łatwa w obsłudze. Kiedy popatrzymy dłużej, wyraźnie widać fuzję sportu i komfortu. W autach segmentu A, nieczęsto zdarza się aby plastiki były miękkie i wielokolorowe ? tu są. Owszem, za to wszystko trzeba zapłacić, ale, w porównaniu z ?lifestylowym? Mini, i tak sporo mniej.

 

Kabina, pod względem ilości miejsca z przodu, dystansuje niejedno auto segmentu B. W drugim rzędzie siedzeń nie jest już tak wesoło. Jest ciasno a do tego wsiadanie jest mocno utrudnione. Bagażnik Adama jest wręcz symboliczny. To ledwie 170 litrów. Dopiero po rozłożeniu tylnej kanapy powiększa się do akceptowalnych 660 litrów

 

Dwa łyki arytmetyki
Adam nie należy do wielkoludów. Wymiary typowe dla segmentu A: długość 2698 mm, szerokość 1720, wysokość 1484. Rozstaw osi to 2311, czyli nieco więcej niż w Fiacie 500. Nic więc nie tłumaczy, dlaczego auto ma tak mało miejsca na tylnej kanapie i w bagażniku. Oczywiście, w Adamie można założyć tez bagażnik dachowy. Jednak, według producenta obciążenie dachu nie może przekraczać 50 kg. A więc auto jest raczej mieszczuchem przeznaczonym do przewozu 2 osób, dziecka w foteliku i kilku niezbyt dużych siatek z zakupami. No cóż, dobre i to…

 

Technologia
Opel Adam jest samochodem z bardzo bogatym wyposażeniem standardowym. W zasadzie, kolejne wersje różnią się od siebie gamą silnikową jak detalami wyposażenia. A pod maski tego gadżeciarskiego auta trafiają 3 różnie silniki: 1,2 Ecotec o mocy 70 KM oraz 1,4 Ecotec w dwóch wariantach ? 87 i 100 KM. Wkrótce do salonów trafi ponoć litrowy benzyniak z turbodoładowaniem. Za to producent nie przewiduje dla Adama silnika wysokoprężnego. No cóż, Adam to typowo miejskie auto, a diesle jak wiadomo, szczególnie zimą, sprawdza się raczej średnio?

 

My, do redakcyjnego testu otrzymaliśmy Adama w wersji Glam ze 100-konnym motorem generującym 130 Nm przy 4000 obrotach. Silnik pozwala na rozpędzenie auta do około 180 km/h i przyspieszenie 0-100 w 11,5 sek. Niezbyt imponujące, ale raz jeszcze przypominamy, że jest to auto miejskie.

 

Jedzie się!
100-konna jednostka zapewnia ważącemu 1120 kg autu nienajgorsze osiągi Wolnossący motor dobrze reaguje na energiczne wciśniecie pedału gazu. Jedyny problem polega na tym, że musi być trzymany na wysokich obrotach. Nadużywanie to też większe spalanie. W naszym teście auto skonsumowało średnio 5,2 litra etyliny na każde 100 km. W mieście, spalanie wyniosło około 6,3 litra a na trasie ? niewiele ponad 4. Na szczęście, odgłosy pracy silnika i zawieszenia nie są nadmiernie uciążliwe dla kierowcy i pasażera(ów).

 

W optymalnym wykorzystaniu mocy silnika pomaga bardzo sprawnie działająca 5-biegowa skrzynia. Warto dodać, że kolejne przełożenia wchodzą lekko i precyzyjnie, omalże intuicyjnie, a sama końcówka lewarka doskonale leży w dłoni. I to co najważniejsze – auto świetnie się prowadzi. Nawet nieco zbyt słaby sinik nie jest w stanie zepsuć frajdy z jazdy. Ostatni raz tak ?gokartowo? jeździło mi się w Fiacie 500. Wydaje mi się wprawdzie, że Fiacik był bardziej zrywny. Oplem Adamem jeździ jakby bardziej komfortowo. W kabinie jest ciszej, zawieszenie jest nieco bardziej ?miękkie?, ale frajda z jazdy, taka sama.

 

Okiem przedsiębiorcy
Czy zakup Adama to okazja roku? Hmm, no cóż, auto kosztuje od około 42 do ponad 54 tysięcy złotych. A więc okazja? Tak! Bo wprawdzie Fiat 500 jest tańszy, za to Mini One czy Audi A1 znacznie droższe. Zakup można sfinansować w kredycie 50/50 lub za pomocą leasingu dostępnego od 1 do 50 % wpłaty własnej. Okres umowy może trwać do 84 miesięcy. Usługi finansowe dla Opla finansuje Getin Bank.

 

Posłowie
Designerzy Opla zapatrzyli się na kolegów po fachu z BMW i Fiata. Jedni odkurzyli Mini, drudzy 500-tkę. Opel nie bardzo miał co odkurzać, dlatego zupełnie od nowa stworzył Adama. Nazwa, chyba nieprzypadkowa. Wszak twórca firmy Opel, miał na imię właśnie Adam. Oj, dobrze ze nie Helmut?

 

Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Seat Leon od JE Design

Plany Rolls Royce’a