Imię Adam jest dla Opla równie ważne, jak Alec dla Mini czy Giovanni dla Fiata. Dlaczego więc otrzymał je najmniejszy z Opli? To proste, Adam to prekursor. Po pierwsze, powstał na płycie nowej Corsy. Po wtóre, zapowiada nową linię stylistyczną w niemieckiej części koncernu GM.
Z zewnątrz?
Można zaryzykować stwierdzenie, że Adam wygląda (taki malutki paradoks) i słodko, i bojowo. Uśmiechnięta mordka z żabimi oczkami, zwarty, zgrabny tyłeczek i kontrastowy dach niczym czapka paryskiego gawrosza. Opel znalazł trzecią drogę i zbudował auto, które choć nie ma protoplastów w przeszłości, jest nowoczesne i ?oldskulowe?. I jeżeli o małym autku segmentu A można powiedzieć, że prezentuje się okazale, to właśnie Adam prezentuje się okazale. Nie, nie z racji wielkości, tylko tak ?w ogóle?. A propos w ogóle, Adam mierzy 3698 mm długości, 1720 mm szerokości, 1484 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi 2311 mm.
? i w środku
Wnętrze auta to kolejny majstersztyk. Z tego, co znamy ułożono coś, co wygląda na wskroś nowocześnie. Przede wszystkim, całość jest ergonomiczna i prosta w obsłudze. Styl wykonania to fuzja sportu i komfortu, elegancji i lifestylu. Zaskoczenia? Całkiem sporo. Na plus zasługuje wykończenie. W autach segmentu A, nieczęsto zdarza się aby plastiki były miękkie i wielokolorowe ? tu są. Owszem, za to wszystko trzeba zapłacić, ale, czy naprawdę aż tak dużo?
Kabina, pod względem ilości miejsca ? standard. Wygodnie jest tylko z przodu. W drugim rzędzie siedzeń nie jest już tak wesoło. W mojej opinii miejsca jest mniej niż w Fiacie 500. A wsiadanie i wysiadanie jest mocno utrudnione. Zaskoczenie na minus? Bagażnik. Ten w Adamie jest wręcz symboliczny. Mieści zaledwie 170 litrów. Dopiero po rozłożeniu tylnej kanapy powiększa się do akceptowalnych 660 litrów.
Technologia
Adama, co nie jest specjalnym zaskoczeniem, napędzają tylko motory benzynowe. Pod maskę tego sympatycznego ?jeździdełka? może trafić silnik o pojemności 1,2 lub 1,4 litra oraz mocy od 70, poprzez 87, 100 i od niedawna do 150 KM. Optymalną, naszym zdaniem jest ta, rozwijająca 100 KM (przy 6000 obrotów) i 130 Nm. (od 4000 obrotów). Napęd, na koła przednie przenosi 6-biegowa przekładnia manualna. Do jej pracy nie można się przyczepić. Działa lekko, precyzyjnie i bardzo pomaga w optymalnym wykorzystaniu w sumie niemałej mocy silnika.
Wrażenia z jazdy
Trudno przyczepić się do czegokolwiek jadąc 100-konnym Adamem. Jednostka napędowa dobrze reaguje na energiczne wciśniecie pedału gazu. Silnik aby pokazać wszystkie swoje zalety, wymaga trzymania na wysokich obrotach. To z kolei powoduje nieco większe spalanie. W teście auto konsumowało średnio 5,2 litra etyliny na 100 km. W mieście, spalanie wyniosło około 6,3 litra a na trasie ? niewiele ponad 4. Na szczęście, odgłosy pracy silnika nie są nadmiernie uciążliwe dla kierowcy i pasażerów.
Zawieszenie auta to standard Opla. Jest w zasadzie twardo. Ale twardo, nie znaczy niekomfortowo. Oczywiście, mniejsze auto nie lubi poprzecznych muld. Ale, i tu spore zaskoczenie, wybiera je zaskakująco delikatnie. A do uszu kierowcy i pasażerów nie dochodzą niepokojące stuki czy inne odgłosy jego pracy.
Okiem przedsiębiorcy
Czy zakup Adama to okazja? Hmm, no cóż, auto kosztuje od około 42 do ponad 54 tysięcy złotych. Egzemplarz z silnikiem 1.4 Ecotec o mocy 100 KM w wersji Glam wyceniono na około 53 tys. zł. Jak na auto miejskie wydaje się, że nie jest to okazja sezonu. Ale czy aby na pewno? Wprawdzie Fiat 500 jest tańszy, za to równie ?oldskulowe? Audi A1, znacznie droższe.
Zakup można sfinansować wybierając jedną z trzech opcji kredytowych: 4×25%, 3×33% i 50/50. Szczegółowe warunki dostosowywane są indywidualnie, dlatego o szczegóły należy pytać we własnym zakresie. Auto dostępne jest też w leasingu. Podstawowy warunek to wpłata własna. Jej wysokość wynosi od 1 do 50 % wartości auta. Okres umowy może trwać do 84 miesięcy. Usługi finansowe dla Opla realizowane są przy współpracy z Getin Bank.
Podsumowanie
Najmniejszy Opel to celna riposta na Fiata 500. Dobrze wygląda, dobrze jeździ, wyróżnia się wysoką jakością wykonania. Podobnie jak u włoskiego konkurenta ma sporo możliwości personalizacji. Niemieckiego przedstawiciela segmentu A zaprojektowano z finezją, o jaką trudno praktycznych do bólu Niemców posądzić. A jednak powstał. I nie jest to ostatnie słowo Opla?
Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz
Samochód prezentuje się bardzo ciekawie. Dla rodziny może okazać się za mały, ale jeśli ktoś szuka samochodu dla siebie, to może on okazać się idealnym wyborem 🙂