Volkswagen Golf to najchętniej kupowany nowy samochód na Starym Kontynencie. Ikona samochodów kompaktowych przyciąga do siebie dopracowaniem i… spokojnym charakterem.
Niemiecki przedstawiciel segmentu C nie ma wyraźnych słabych punktów, co przyciąga do salonów wielu klientów. Niektórzy zarzucają mu powściągliwość stylistyczną, która z generacji na generację przechodzi drobne ewolucje. Jeżeli jednak tego oczekują odbiorcy, to trudno się dziwić.
Marketingowcy odpowiedzialni za promowanie Golfa postanowili jednak odrobinę zaszaleć. Efektem ich pracy jest reklama, w której występuje czterech mężczyzn – zwolenników ciężkiego brzmienia. W pewnym momencie kierowca i przedni pasażer „odpływają”. Jeden z systemów znajdujących się w aucie wykrywa brak aktywności kierowcy i aktywuje hamulce oraz włącza światła awaryjne. W ten sposób pozwala na uniknięcie niepożądanych konsekwencji. Zobaczcie to: