Historie z życia wzięte bywają ciekawymi materiałami na sceny filmowe. Myślę, że ta również nadaje się na co najmniej krótki epizod.
Pewna kobieta już po kilku minutach oblała swój egzamin. Z tego, co ustalono… nie po raz pierwszy. Jej poziom irytacji był na tyle wysoki, że wróciła się do budynku WORD-u w Gorzowie Wielkopolskim i zrobiła poważną awanturę. Gdy już wszyscy myśleli, że to koniec historii ze zdenerwowaną Panią, ta dopiero zaczęła się rozkręcać.
Stwierdziła, że weźmie sobie jedno z aut egzaminacyjnych – Fiata Punto, który stał z kluczykami w stacyjce przed ośrodkiem. Jak pomyślała, tak zrobiła. Pracownicy wezwali więc policję – poszukiwania rozpoczęło kilka patroli drogowych.
Po 30 minutach kobieta wróciła na teren WORD-u pozostawiając auto w pierwotnym stanie. Oczywiście zatrzymali ją funkcjonariusze w celu wyjaśnienia sytuacji. Według jej zeznań, była na tyle zdenerwowana, że musiała odreagować. Pożyczyła więc samochód i udała się na zakupy… Teraz odpowie za krótkotrwałe użyczenie pojazdu za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat. Poza tym, otrzymała mandat w wysokości 500 zł. Warto dodać, że była to Niemka. Dlaczego nie zdawała w swoim kraju? Można się domyślać…