Nurburgring to najbardziej znany, ale też jeden z najniebezpieczniejszych torów na naszej planecie. Mimo tego przyciąga wielu fanów amatorskiego ścigania.
Podczas dni, w których obiekt jest otwarty dla wszystkich trzeba liczyć się z wzmożonym ruchem, a co za tym idzie – potencjalnie większym zagrożeniem. Przekonała się o tym grupa kierowców, która nie zdołała opanować swoich samochodów po wjechaniu na plamę oleju.
Kierowca Golfa nagrywający zdarzeń jakimś fartem zdołał wyhamować. Pędząca za nim „bawarka” nie miała już tyle szczęścia, podobnie jak kilka innych pojazdów. No cóż, wszędzie trzeba uważać, ale tam szczególnie…. W takich sytuacjach najlepiej oddalić się od miejsca zdarzenia, by nie zostać „trafionym”.