w

Nowy SsangYong Korando – więcej informacji

Prawdziwy krok naprzód w gamie SsangYonga to nowy Rexton. To jednak duży SUV, który ma stosunkowo niewielki rynek. Inaczej jest w segmencie Korando, gdzie panuje prawdziwy boom.

Koreański model doczekał się właśnie kolejnej generacji. Czy jest równie dużym postępem, jak flagowy model? Wszystko wskazuje na to, że tak. Zacznijmy od stylistyki. Mamy do czynienia z rozwinięciem nurtu stylistycznego, który wprowadził Tivoli. Tu jednak jest bardziej masywnie i nowocześnie. Nie brakuje ani kanciastych kształtów, ani obłości. Wszystko wydaje się jednak bardzo spójne, co oczywiście cieszy.

Z kolei we wnętrzu postawiono na… spokój i schludność. To chyba najlepsze określenia, bo z jednej strony nie ma żadnej stylistycznej dezynwoltury, a z drugiej – jest ergonomicznie i trudno się do czegokolwiek przyczepić. Analogowe zegary ustąpiły miejsca „ekranowym” wskaźnikom. Na konsoli centralnej zagościły natomiast nowy wyświetlacz dotykowy i panel automatycznej klimatyzacji. Można dostrzec także liczne elementy ozdobne oraz podświetlenie ambientowe.

Z perspektywy polskiego rynku istotne są jednostki napędowe. W początkowej ofercie będą dwie propozycje. Pierwszą stanowi 1,5-litrowy benzyniak z turbodoładowaniem generujący 163 KM i 280 Nm. Druga to diesel o pojemności 1,6 litra oferujący 136 KM i 325 Nm. Za przeniesienie mocy może odpowiadać 6-biegowy manual lub automat o tej samej liczbie przełożeń. Napęd? Przedni lub na cztery koła. Niewykluczone, że za jakiś czas do gamy trafi wariant elektryczny.

Nowe Korando ma więc spore szanse na sukces. Polski oddział SsangYonga nie ujawnił jeszcze cen, ale powinniśmy je poznać niebawem, bo ze wstępnych informacji wynika, że auto trafi na rynek w drugiej połowie roku.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź
  1. Marki jakoś za bardzo nie kojarzę, ale nadwozie robi wrażenie 🙂 Aż sobie sprawdziłem po ile chodzą i jestem miło zaskoczony ceną. Trezba o nim pomyśleć przy zmianie auta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ginetta Akula – pocisk z homologacją drogową

Koenigsegg Jesko oficjalnie