Wojciech Krzemiński
W końcu się doczekaliśmy. Po 14 latach poznaliśmy kolejną generację topowej limuzyny Rolls Royce’a. Oto nowy Phantom!
Auto przeszło oczywiście ewolucję zamiast rewolucji. Brytyjska marka słynie z konserwatywności i elegancji, dlatego szalone zmiany nie są potrzebne. Przód auta zyskał nowy zderzak, lekko zmodyfikowany grill i zupełnie nowe reflektory w technologii laserowej – ich kształt pozostał jednak taki sam. Z tyłu natomiast pojawiły się nowe lampy (diodowe) i nieco inaczej poprowadzona linia klapy bagażnika. Auto jest też wyraźnie dłuższe i szersze.
We wnętrzu panuje oczywiście barokowa atmosfera. Nie brakuje szlachetnych materiałów pod postacią drewna, aluminium czy skóry najwyższej jakości. Konsola centralna zyskała bardziej współczesną formę, większy ekran multimedialny i dopracowany panel sterowania. Zamiast klasyczny zegarów zamontowano oczywiście wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości. Poza tym, czuć niezwykłą dbałość o detale na każdym centymetrze – rodowód zobowiązuje. Warto również zwrócić uwagę na nowe kolory i opcje wykończenia.
Pod ogromną maską znajdziemy natomiast benzynowe V12 o pojemności 6,75 litra, które potrafi generować 563 KM i 900 Nm momentu obrotowego. Jednostka współpracuje z 8-biegową przekładnią ZF, która pomaga w wykrzystaniu pełnego potencjału. Nowy Phantom przyspiesza do pierwszej setki w 5,3 sekundy lub w 5,4 sekundy (wersja przedłużona).
