Obowiązkowe wyposażenie samochodów stopniowo się poszerza. Wszystko za sprawą coraz bardziej rygorystycznych norm bezpieczeństwa.
Aktualnie, by uzyskać homologację auta oferowane na unijnym rynku muszą mieć ABS, czujniki ciśnienia w ogumieniu, a także kontrolę trakcji. W marcu 2018 roku ta lista się powiększy. Czy wszyscy producenci są na to gotowi? Powinni, ponieważ projekt wdrażania trwa już 4 lata. Wiosną każdy nowy samochód osobowy będzie musiał posiadać system eCall. To ogólnoeuropejskie rozwiązanie, które w razie wypadku automatycznie poinformuje odpowiednie służby ratunkowe. Ma ono rejestrować dane dopiero po zdarzeniu. Oprócz wysłania lokalizacji, poda do wiadomości typ pojazdu i rodzaj paliwa, który go napędza.
Kolejną nowością będzie przycisk bezpośrednio łączący z linią 112, czyli tzw. numerem alarmowym. Według specjalistów, te systemy umożliwią skrócenie czasu dotarcia odpowiednich służb o 50% w terenie zabudowanym i o 60% poza nim. Jestem więc jak najbardziej za ich wdrożeniem. Warto dodać, że niektórzy producenci już mają je od dawna w swoich samochodach (np. Peugeot, Citroen, DS).
Automatyczne powiadomienie służb ratunkowych w razie kolizji to brzmi jak ryzyko fali nieuzasadnionych wezwań po stłuczce parkingowej 😉