w ,

Nowe auto za 50 000 zł – Top 10 (2019)

Z każdym kolejnym rokiem samochody stają się nowocześniejsze i lepiej wyposażone. Niestety, są też coraz droższe. Czy za 50 tysięcy złotych wciąż da się kupić nowy model? Tak, ale zadowolenie z tego wydatku zależy od konkretnych oczekiwań. Właśnie dlatego stworzyłem dla Was kolejne subiektywne Top 10, w którym znajdziecie moje propozycje ze wskazaniami silników i wersji wyposażenia. Kolejność przedstawianych aut jest alfabetyczna.

Citroen C3
Francuski przedstawiciel segmentu B jest ciekawą propozycją. Jego ceny startują od 41 350 zł (1.2 PureTech 68 Feel). W naszym budżecie możemy jednak postawić na mocniejszy, 82-konny silnik (zintegrowany z 5-biegowym manualem) i wyższy poziom wyposażenia – Feel. Cena? 48 800 zł. W standardzie otrzymujemy m.in.: kierownicę ze sterowaniem radiem, asystenta ruszania pod górę, automatyczne włączanie świateł awaryjnych przy nagłym hamowaniu, elektryczne szyby przednie i lusterka, komputer pokładowy, system rozpoznawania znaków, ledy do jazdy dziennej, halogeny, klimatyzację manualną, radio z 4 głośnikami, Bluetooth oraz gniazdo USB. Za zaoszczędzoną kwotę można dokupić panele Airbump (1240 zł), które chronią elementy karoserii i pozytywnie wpływają na atrakcyjność auta.

Dacia Duster
To jedyny SUV w zestawieniu. Auto cieszy się ogromnym zainteresowaniem – nie tylko w Polsce. Jego ceny startują od 39 900 zł. To niezwykle mało, jak na ten segment. Nasz kapitał pozwala na zakup sztuki w drugim poziomie wyposażenia (Essential). Uzupełnieniami będą 115-konny silnik wolnossący, 5-biegowa skrzynia manualna i napęd na przód. Co ciekawe, w cenie 50 400 zł otrzymujemy także instalację gazową. Wyposażenie obejmuje m.in.: czarne osłony podwozia, 16-calowe felgi stalowe, składaną i dzieloną kanapę, fotel kierowcy z regulacją wysokości, system wspomagania ruszania pod górę, tryb ECO, komputer pokładowy, ogranicznik i regulator prędkości, centralny zamek, elektryczne szyby przednie, dwupoziomową regulację kierownicy, radio MP3, USB oraz Bluetooth. Warto doposażyć auto w klimatyzację manualną, która kosztuje 2500 zł.

Fiat Tipo Sedan
Coraz więcej tych samochodów jeździ po naszych drogach. Fiat wrócił do korzeni i zaoferował samochód, który cechują rozsądne gabaryty i dobra cena. Za 50 600 zł otrzymamy egzemplarz z 95-konnym silnikiem benzynowym o pojemności 1,4 litra i 6-biegową skrzynią manualną. Ta kwota obejmuje także drugi poziom wyposażenia (Street), na którego liście są m.in.: ledy do jazdy dziennej, dzielona kanapa, elektryczne szyby przednie, kolumna kierownicy regulowana w dwóch płaszczyznach, klimatyzacja manualna, centralny zamek, wspomaganie kierownicy oraz radio UConnect z portem USB.

Ford Ka+
Niewielki reprezentant amerykańskiej marki to propozycja głównie do miasta. Jego ceny startują od 42 050 zł za bazową wersję TREND z 70-konnym silnikiem. Nasza kwota wystarczy na odmianę TREND Plus z mocniejszym, bo 85-konnym wariantem tej samej jednostki napędowej. Za taką konfigurację trzeba zapłacić 47 950 zł. Wyposażenie obejmuje m.in.: asystenta ruszania na wzniesieniach, ogranicznik prędkości, komputer pokładowy, wspomaganie kierownicy, reflektory przeciwmgłowe, światła do jazdy dziennej, radioodtwarzacz z MP3, Bluetooth, 4 głośnikami i gniazdem USB, klimatyzację manualną, elektrycznie sterowane szyby przednie, dzieloną kanapę i centralny zamek. Za zaoszczędzoną kwotę warto dokupić pakiet Cool & Sound 3 (2500 zł), który zawiera dotykowy wyświetlacz multimedialny o przekątnej 6,5 cala (zintegrowany z systemem SYNC 3), dodatkowe gniazdo USB, wielofunkcyjną kierownicę i automatyczną klimatyzację.

Hyundai i20
Koreański mieszczuch to rozsądna oferta. Ma przyzwoicie skalkulowaną cenę i niezłe wyposażenie, dlatego interesuja się nim zarówno klienci indywidualni, jak i floty. Za 50 400 zł otrzymamy egzemplarz z kompromisowym, 85-konnym silnikiem 1.2 MPI i 5-biegową skrzynią manualną. Dzięki aktualnej promocji, w tej kwocie mieści się odmiana Classic Plus, na liście której znajdziemy m.in.: asystenta ruszania pod górę, system ostrzegania o awaryjnym hamowaniu, wspomaganie kierownicy, elektryczne szyby przednie, centralny zamek, klimatyzację manualną, alarm, kolumnę kierownicy regulowaną w dwóch płaszczyznach, światła do jazdy dziennej, klamki w kolorze nadwozia, dojazdowe koło zapasowe, dzielone oparcie, komputer pokładowy oraz radio z Bluetooth, gniazdem USB i 2 głośnikami.

Opel Corsa
Czas na samochód rodem z Niemiec. Corsy nikomu przedstawiać nie trzeba. Aktualna generacja ma już spore doświadczenie rynkowe, ale wciąż dobrze się sprzedaje. Dzięki sporym rabatom, za 51 650 zł jesteśmy w stanie kupić egzemplarz z 75-konnym silnikiem o pojemności 1,4 litra i 5-biegowym manualem. Tyle wystarczy też na bogatą wersję Color Edition, która obejmuje m.in.: asystenta ruszania na pochyłościach, elektryczne szyby i lusterka, klimatyzację manualną, komputer pokładowy, sportowe fotele, radioodbiornik R3.0 z 4 głośnikami i złączem AUX, tempomat oraz skórzaną, wielofunkcyjną kierownicę.

 

Renault Clio Grandtour
Samochód miejski w wersji kombi to złoty środek pomiędzy niskimi kosztami eksploatacji i ceną zakupu a praktycznym wnętrzem. Francuski model jest tego dobrym przykładem. Aktualna generacja tego auta wkrótce przejdzie na emeryturę (zaprezentowano już nowe wcielenie), ale nie wiadomo, czy praktyczna wersja nadwoziowa doczeka się kontynuacji. Za 50 900 zł otrzymamy prezentowany wariant Clio w wersji Alize z 75-konnym benzyniakiem i skrzynią manualną o 5 przełożeniach. Wyposażenie zawiera m.in.: regulator-ogranicznik prędkości, system wspomagania przy ruszaniu pod górę, relingi dachowe, ledy do jazdy dziennej, kierownicę pokrytą skórą ekologiczną, manualną klimatyzację, wspomaganie kierownicy, komputer pokładowy, kierownicę z regulacją w dwóch płaszczyznach oraz radioodtwarzacz R&Go z czterema głośnikami, systemem Bluetooth, gniazdem USB i uchwytem na smartfona.

Skoda Rapid
Jeden z najpopularniejszych samochodów na polskich drogach. Rapid jest kompromisem pomiędzy niewielką fabią a znacznie większą i droższą Octavią. W założonym budżecie i dzięki aktualnym promocjom możemy kupić egzemplarz z 1-litrowym TSI (95 KM) i 5-biegową skrzynią manualną. Wersja będzie oczywiście podstawowa, czyli Active. W standardzie otrzymujemy m.in.: funkcję Start-Stop, centralny zamek, manualną klimatyzację, elektryczne szyby przednie, elektryczne i podgrzewane lusterka, komputer pokładowy, kierownicę regulowaną w dwóch płaszczyznach, dzieloną kanapę i światła do jazdy dziennej. Za 1 zł można dokupić także pakiet Comfort zawierający czujnik zmierzchu i Radio SWING z bluetooth, USB i ekranem dotykowym.

Suzuki Ignis
To najbardziej nieszablonowy samochód w zestawieniu. Trudno go nawet sklasyfikować. Jest mieszanką hatchbacka z crossoverem z zadatkami na mikrovana. Wiem, brzmi to dość nietypowo, ale spójrzcie sami na jego sylwetkę. Dzięki niej Ignis wyróżnia się z tłumu i może zainteresować grupę klientów szukających czegoś innego niż Swift czy Baleno. Za 52 100 zł otrzymujemy bazowy egzemplarz z silnikiem 1.2 DualJet, 5-biegowym manualem i napędem na przód. Wyposażenie Comfort zawiera m.in.: wspomaganie układu kierowniczego, centralny zamek, klimatyzację manualną, dzieloną i składaną kanapę, elektrycznie regulowane szyby przednie, komputer pokładowy, radioodtwarzacz z Bluetooth, MP3, CD i czterema głośnikami, halogeny oraz elektryczne lusterka.

Volkswagen Up!
Najmniejszy model w gamie Volkswagena jest najlepiej wyglądającym spośród trojaczków (SEAT Mii, Skoda Citigo). Poza przyjemną stylistyką, oferuje prosty zespół napędowy oparty na 1-litrowym silniku o mocy 60 KM i 5-biegowej skrzyni manualnej. Za 48 190 zł klient otrzymuje topową wersję high up!, która ma m.in.: halogeny, ledy do jazdy dziennej, zderzaki w kolorze nadwozia,folie dekoracyjne, fotel kierowcy z regulacją wysokości, składane oparcie drugiego rzędu, 3-ramienną kierownicę obszyta skórą, chromowane wstawki, klimatyzację manualną oraz system radiowy Compostion (2 głośniki, CD z MP3, slot kart SD, wyświetlacz monochromatyczny). Za oszczędności można dokupić pakiet „Komfort” obejmujący podgrzewane fotele przednie, siatkę w bagażniku i składane oparcie pasażera (500 zł) i zapasowe koło dojazdowe (440 zł).

Jak widać, za 50 tysięcy złotych można kupić zarówno auto miejskie, jak i SUV-a. Różnice tkwią jednak w markach, silnikach i zakresach wyposażenia. Najpopularniejszym wyborem pozostają samochody reprezentujące segment B. Pamiętajmy również, że cenniki i oferty producentów zmieniają się co jakiś czas, dlatego prezentowane kwoty mogą się zmienić. Bez względu na wybór, zawsze warto podejmować negocjacje u dealerów. Zazwyczaj udaje się uzyskać korzystniejszą ofertę, niż ta bazowa.

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

9 komentarzy

Dodaj odpowiedź
  1. Za 50 tyś, dostajesz pojazd nie wygodny z gównianym silnikiem niby eko a spalanie średnie 15 litrów wychodzi bo nie ma mocy i cały czas trzeba gaz do dechy trzymać. Dziękuję bardzo , wole 14 letnie auto z porządnym silnikiem z super wygodą i super wyposażeniem za 15 tyś.

    • Chyba nigdy nie jechałeś nowym samochodem. Spalanie znacząco maleje w nowych jednostkach (1.2 od Suzuki w trasie pali 3-3,5l). Nowe systemy dodają wygody użytkowania, a układy jezdne są zależne od marek. Również bezobsługowość jest ogromną zaletą, a zadbany przez jednego właściciela samochód służy przez naprawdę wiele lat. Piszę to wszystko na własnych doświadczeniach.

  2. Ostatnio razem z żoną właśnie zastanawiamy się, czy by w końcu nie odstawić na bok używane i niepewne klekoty, i postawić na salonówkę w cenie ok. 50k. Dacia Duster wydaje się ciekawym wyborem, zarówno wizualnie jak i wyposażenie w powyższej kwocie jest całkiem przyzwoite. Auto dla 3-osobowej rodziny z maluszkiem chyba w sam raz 🙂

  3. Nie zastanawiaj się Sebastian. My też z żoną jeździliśmy używanymi samochodami aż w końcu kupiliśmy w 2014 nowego Peugeota 301 z silnikiem 1.6HDi i byliśmy mega zadowoleni. Spalanie 3,8l w trasie , wszystko sprawne nowe pachnące, kolor i reszta taka jak nam się podobała. Koszty w ASO nie wysokie. Dziś autko w rękach rodziców ma 200tys km i najpowazniejsza naprawa to wymiana sprzęgła i rozrządu w aucie co kosztowało niewiele ponad 50tys. W 2017 zakupiliśmy Fiata Tipo i jest też to świetne autko i teraz w 2020 będziemy szukali następne autko w cenie do 50tys zł raczej nie będzie to Duster tylko coś świeżego.

  4. nowe clio jest fajne mimo ze nie jestem fanem marki.spalanie na poziomie kosiarki,mega wygodny,cichutki i ma duzo bajerow, duzy ekran dotykowy .ladowarke do tel taka bez kabla nie wiem jak to sie nazywa.swiatla pure cos tam led jak w audi. jedziesz na dlugich i nic nie zmieniasz. sam przelacza na krotkie . widzi rowery pieszych,zwierzaki na drodze o wiele wczesniej. rozpoznaje znaki ,tak ze jak sie zagapisz to przypomni ze bylo ograniczenie. tempomacik 6 szkrzynia 7 w automacie. za 50kola nie kupisz nic z takim wypozazeniem i konfortem. porownujac dacia to rower od ruskich

  5. Duster Masakra, gówno do jazdy. To auto jest mega beznadziejne. SUV za 40 tyś i wielki zachwyt, że tani. Tani i mega awaryjny. Szkoda kasy, chyba że ktoś lubi często jeździć do serwisu lub ściąganie na lawecie

  6. W tej cenie samochody kupują ludzie co nie mają wygórowanych oczekiwań. Wymagają aby pojazd przewiózł ich bezpiecznie z punktu a do b. Najważniejsze żeby był bez problemowy. Po zakupie wsiadamy mamy nowy samochód i nie musimy się martwić o niespodziewane wydatki, które często zdarzają się w samochodach używanych

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Gdy parkowanie równoległe przerasta umiejętności… (Video)

Tragiczne zderzenie karetki z pociągiem – nagranie (Video)