Wojciech Krzemiński
W końcu musiało do tego dojść. Japońska marka pokazała światu drugą generację swojego bestsellerowego crossovera. Oto nowy Juke!
Motywy stylistyczne pozostały te same, ale zostały wyraźnie unowocześnione, co pozytywnie wpłynęło na całość. Auto prezentuje się znacznie lepiej i z pewnością spodoba się jeszcze szerszemu gronu nabywców. Pas przedni zdobią wąskie pasy ledowe wkomponowane pomiędzy maską a zderzakiem. Niżej znalazły się okrągłe reflektory z ciekawym wypełnieniem. Uwagę zwracają także obły zderzak i duży grill. Z tyłu natomiast pojawiły się lampy zachodzące na klapę bagażnika, pokaźna lotka i wyraźnie pochylona szyba. Profil wydaje się bardzo muskularny, co jest zasługą licznych przetłoczeń i masywnych błotników.
Wnętrze również ma charakter i już na pierwszy rzut oka widać, że zostało wykonane z materiałów lepszej jakości. Kokpit ma więcej wstawek stylistycznych, a na panelach drzwi znajdziemy ambientowe podświetlenia. Co ciekawe, wskaźniki pozostały analogowe – sąsiaduje z nimi wyświetlacz komputera pokładowego. Na konsoli centralnej znalazł się nowy ekran multimedialny, który wyraźnie wystaje poza obrys kokpitu. Uwagę zwracają trzy centralnie umieszczone dysze nawiewu, pod którymi uplasowano osobny panel klimatyzacji. Z kolei tunel środkowy wyraźnie nawiązuje do poprzedniej generacji tego modelu i ma lakierowaną obudowę.
Gama jednostek nie została jeszcze ujawniona. Duże prawdopodobieństwo, że znajdzie się w niej nowy silnik 1.3 TCe, który pracuje już w wielu innych modelach grupy. Nie powinno również zabraknąć 1-litrowego motoru z doładowaniem. Auto będzie z pewnością dostępne zarówno z manualem, jak i automatem. Pierwsze sztuki powinny wyjechać na drogi pod koniec tego roku (najprawdopodobniej w listopadzie).
