Koronawirus dał się we znaki praktycznie każdemu Polakowi. Wszelkiego rodzaju obostrzenia i ograniczenia to tylko część utrudnień. Niewielu zwraca uwagę, że ta sytuacja oddziałuje także na ludzką psychikę.
Może objawiać się to… grubą przesadą podczas wykonywania codziennych obowiązków – zarówno w domu, jak i w pracy. W niektórych sytuacjach dochodzi przez to do absurdów. I mamy kolejny tego przykład. Trudno jednoznacznie stwierdzić, gdzie odbyło się to zdarzenie oraz jakie były jego okoliczności. Na amatorskim nagraniu widać jednak, jak funkcjonariusz jednej ze służb mundurowych (duże prawdopodobieństwo, że Straży Granicznej) próbuje dokonać kontroli trzeźwości na kierowcy.
Zanim jednak zdecydował się na pomiar, oznajmił: „Odkazimy Panu, żeby znowu nie było”. Po chwili użył środka do dezynfekcji i rozprowadził go palcem po miejscu służącym do wdmuchiwania powietrza. Osoba kontrolowana stwierdziła, że preparat był na bazie alkoholu – i mogła mieć rację, bo większość tego typu chemii ma go w składzie. Czy przez to wynik mógłby okazać się błędny? Nikt tego nigdy nie sprawdzał, dlatego nie warto ryzykować. Obywatel odmówił więc badania, co z pewnością skończyło się na komisariacie. Pamiętajcie, że bez względu na pełnioną funkcję, nie warto popadać w skrajności…