w ,

Największe wpadki „modelowe” producentów samochodowych

Odniesienie sukcesu najczęściej wymaga podjęcia dużego ryzyka. Doskonale wiedzą o tym producenci samochodów, którzy niczym wytrawny kucharz starają się uważnie dobierać poszczególne składniki tak, aby sprostać wymaganiom stawianym przez konsumentów. A gra toczy się o naprawdę wysoką stawkę – tutaj każda nietrafiona decyzja oznacza wielomilionowe straty. Oto jedenaście wybranych dowodów na to, że czasem warto zastanowić się chwilę dłużej?

11. Opel Signum
Dawno temu flagowym modelem Opla był Senator. Później pałeczka przejęta została przez Omegę, co było całkiem dobrym wyborem. Jednak pomysł zastąpienia jej przez będący w zasadzie przedłużoną Vectrą w wersji hatchback model Signum od początku skazany był na porażkę ? funkcje reprezentacyjne z powodzeniem mogą pełnić tylko klasyczne limuzyny, o czym nieco wcześniej przekonało się Renault ze swoim Vel Satisem.

 

10. Peugeot 1007
Przykład tego jak łatwo największa zaleta może stać się największą wadą. Teoretycznie pomysł francuskiej firmy na miejski samochód był interesujący ? rozsuwane drzwi pozwalały bez przeszkód wysiadać w najciaśniejszych miejscach parkingowych bez zbędnego gimnastykowania się i ryzyka porysowania innych samochodów. W praktyce okazało się, że to dość nowatorskie rozwiązanie znacznie zwiększyło masę 1007, co przełożyło się na kiepskie osiągi i wysokie spalanie. Również cena nie należała do specjalnie atrakcyjnych. Na dodatek drzwi otwierały się wolno i często zacinały (szczególnie w czasie mrozów), skutecznie uniemożliwiając dostanie się do wnętrza.

 

9. Aston Martin Cygnet
Ahhh te normy emisji spalin. Czy naprawdę potrzebowaliśmy Toyoty iQ z grillem szlachetnej brytyjskiej marki? Szefowie Astona najwyraźniej uznali, że tak. Czy oferowany za ponad 170 tyś złotych w wersji podstawowej Cygnet dodał marce prestiżu? Nie. W dodatku na tle Rapide czy Vanquisha malutki Cygnet wygląda jak nieproszony gość na wytwornym przyjęciu.

 

8. CityRover
?Owoc? współpracy konającej brytyjskiej marki z indyjskim koncernem Tata. Fatalna Indica z grillem Rovera po prostu nie mogła odnieść sukcesu w czasach gdy na króla miejskich samochodów wyrastał Fiat Panda bijący hinduski produkt na głowę pod każdym względem, podobnie zresztą jak pozostali konkurenci.

 

7. Ford Scorpio Mk2
Pierwsza generacja Scorpio była ceniona w Europie, dlatego Fordowi bardzo zależało na tym żeby jego następca jeszcze bardziej wyróżniał się na tle konkurencji. I to się udało, jednak nie tak jak zamierzali szefowie marki ? tak brzydkiego Forda nie było już od dawna. Porażka Scorpio Mk2 oznaczała także koniec dużych Fordów z tylnym napędem na Starym Kontynencie.

 

6. Alfa Romeo Arna
Samochód, który jest połączeniem włoskiej stylistyki i japońskiej jakości wykonania to marzenie wielu fanów motoryzacji. Samochód będący połączeniem japońskiej stylistyki i włoskiej jakości ? niekoniecznie, szczególnie jeżeli mówimy o latach 80-tych. Zgodnie z przewidywaniami Arna nigdy nie odniosła sukcesu, stając się z miejsca pretendentem do miana najbrzydszej Alfy w historii.

 

5. Edsel
Projekt, który zamiast spodziewanych zysków przyniósł tylko wielomilionowe straty. Nietrafiona stylistyka (grill zdaniem wielu osób przypominał ?deskę klozetową) i pomimo szumnych zapowiedzi brak jakichkolwiek nowinek technicznych. To wszystko przesądziło o klęsce Edsela, który doceniony został dopiero po latach przez fanów klasycznych wozów.

 

4. BMW 5 GT
Jest takie powiedzenie ? jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. O tej maksymie najwyraźniej zapomnieli szefowie BMW wprowadzając do produkcji model 5 GT – ni to SUV, ni to Coupe, ani tym bardziej ?Gran Turismo?. Ten samochód jest podręcznikowym przykładem nieudanej próby zapełnienia niszy, której oprócz producenta nie dostrzegł chyba nikt. Kompletnie nietrafione proporcje również nie przysporzyły modelowi zwolenników.

 

3. Chrysler Crossfire
?.czyli model bazujący na starym Mercedesie SLK z przeciętnie prezentującym się nadwoziem i typową dla wielu amerykańskich samochodów ?jakością? wykończenia. To że Crossfire nie przyjął się w Europie wcale nie dziwi (w końcu tutaj takie pojęcia jak ?styl? i ?luksus? rozumiane są kompletnie inaczej), jednak ciosem dla firmy był kompletny brak zainteresowania modelem w Stanach. W rezultacie Chrysler został zmuszony do pozbywania się nadmiaru egzemplarzy za pośrednictwem portali aukcyjnych.

 

2. Ford Pinto
Problemem Pinto nie był ani zły wygląd ani kiepska jakość wykonania ? gwoździem do trumny okazał się źle zaprojektowany zbiornik paliwa, który w przypadku najechania na tył pojazdu momentalnie zmieniał Pinto w kulę ognia. Szybko posypały się skargi prowadzące do kosztownych postępowań sądowych. Pomimo wprowadzenia niezbędnych zmian samochód nigdy nie pozbył się fatalnej reputacji i do dziś jest obiektem kpin i żartów.

 

1. Pontiac Aztek
Samochód tak brzydki, że wszystkie jego zalety stawały się kompletnie niedostrzegalne (chociaż było ich całkiem sporo). Za ten stylistyczny bałagan odpowiedzialny jest? Tom Peters, projektant najnowszego Chevroleta Corvette C7 Stingray – jak widać niektórzy potrafią uczyć się na swoich błędach? Aztek był zwiastunem rychłego upadku zasłużonej dla amerykańskiej motoryzacji firmy i świadectwem kompletnego braku pomysłu GM na rozwój Pontiaca.

 

Oto nasze propozycje, a jakie według was są największe wpadki producentów? 

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kia Optima po liftingu

Hyundai Grand i10