Mustang jest przepustką do świata samochodów sportowych. To także jeden z najtańszych sposobów na V8 pod maską. Nic więc dziwnego, że auto cieszy się ogromnym zainteresowaniem gdziekolwiek tylko jest oferowane.
Duża moc kierowana na tylną oś i narowisty charakter amerykańskiego mięśniaka sprawiają, że konieczne są właściwe umiejętności, które powinny uzupełniać pokora, spokój i wyobraźnia. W przypadku młodych kierowców ciężko jednak o takie „walory”. Wszystko przychodzi z czasem. Ten szczęśliwiec będzie musiał wyciągnąć wnioski z poniesionych konsekwencji.
Postanowił bowiem driftować swoim egzemplarzem muscle cara, którego kupił 3 dni wcześniej. Wybrał do tego drogi publiczne, co nie było zbyt rozsądne. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i… wpadł do rzeki z silnym nurtem. Nie obyło się bez konieczności użycia ciężkiego sprzętu. Trudno stwierdzić, jak duże są uszkodzenia, ale woda sięgająca ponad próg nie wygląda zbyt dobrze.
Takie auto małolatowi…. Młodzież myśli że jak umiejętność prowadzenia pojazdu składa się z wciskania sprzęgła i gazu… Porażka heh brawo on hahahaah